Drukuj

 

 

Stowarzyszenie SIEMONIA - PRZESZŁOŚĆ TERAŹNIEJSZOŚĆ PRZYSZŁOŚĆ, powstałe w 2010r. z inicjatywy mieszkańców Siemoni, dostrzega potrzeby współcześnie żyjących i stara się pomagać w realizacji tych potrzeb, poprzez dążenie do poprawy jakości życia, troskę o środowisko przyrodnicze, kulturowe i społeczne.

Dbając o zrównoważony rozwój obecnych i przyszłych pokoleń staramy się aktywnie uczestniczyć w życiu lokalnej społeczności. Wspólnie z Domem Kultury w Siemoni podejmujemy  różnego rodzaju działania sprzyjające wzajemnej integracji i szeroko rozumianej współpracy.

W ten to właśnie  sposób zrodził się pomysł organizowania cyklicznie, co roku,  wernisaży znanych i uznanych Artystów,  imprez sportowo- rekreacyjnych oraz innych spotkań kulturalnych, mających na celu nie tylko propagowanie lokalnych zwyczajów i obrzędów ale również integrację środowiskową.

Podejmowane przez nas w tym zakresie działania będziemy Państwu prezentować właśnie w tym miejscu.

Tak więc znajdą się tu m.in.relacje z wernisaży i wystaw okolicznościowych, sprawozdania z rozgrywek w Petanque boule, a także reportaże ze spotkań środowiskowych. Serdecznie zapraszamy!

 

 


 

 

 

 

WERNISAŻ   PRAC  PROF. WIKTORA  ZINA

17GRUDNIA 2011r - DOM KULTURY w SIEMONI

Fotoreportaż ( zdj. J. Gwóźdź)


 

Wernisaż wystawy :


" Malarstwo olejne" - Barbara Jonderko - Jagła


Zarząd Stowarzyszenia: SIEMONIA - PRZESZŁOŚĆ TERAŹNIEJSZOŚĆ PRZYSZŁOŚĆ wspólnie z Domem Kultury w Siemoni zorganizował  wystawę prac olejnych  znanej bytomskiej artystki Pani Barbary Jonderko- Jagły.  Uroczyste otwarcie wystawy odbyło się 9 czerwca 2012r. o godz. 17.00 w Domu Kultury w Siemoni.

W związku z tym przedstawiamy Państwu, oczywiście w wielkim skrócie, bardzo "bogaty" życiorys artystyczny naszego Gościa.


Pani Barbara Jonderko- Jagła - bytomianka z urodzenia, ukończyła Studia na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby w Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu. W 1985 roku, w pracowni prof. Lucjana Mianowskiego, uzyskała z wyróżnieniem dyplom w zakresie grafiki warsztatowej.

Po studiach powróciła do rodzinnego Bytomia - tu mieszka, tworzy i organizuje różne przedsięwzięcia artystyczne.

To właśnie w  Bytomiu stworzyła i prowadziła trzy galerie plastyczne:

Najpierw Galerię Sztuki Towarzystwa Popierania Nauk i Sztuk ,,Impuls” która na przełomie lat 80 i 90. działała w bardzo nietypowym miejscu, bo  w Szpitalu Górniczym w Bytomiu.

Następnie prowadziła Galerię Sztuki "Rynek" na parterze ówczesnego Centrum Sztuki, która zajmowała się promocją młodych artystów plastyków

W 1997 roku otworzyła zaprojektowaną przez siebie Galerię Sztuki ,, Od Nowa”, mieszcząca się właśnie w Bytomiu, przy ul. Dworcowej 24. Jej celem jest promowanie i upowszechnianie kultury i sztuki. Systematycznie odbywają się tu wernisaże artystów młodszego pokolenia, jak również twórców wybitnych, uznanych już w kraju i za granicą. Dzięki tym wydarzeniom artystycznym Galeria "Od Nowa " w Bytomiu stała się miejscem kultowym dla mieszkańców nie tylko miasta ale  całego regionu.

Dwukrotnie w latach 1998-2001  odbyła podróż do Azji  - do Laosu, gdzie przy współpracy tamtejszej  ambasady organizowała  wystawy wybitnych artystów polskich .

W 2002 r została zaproszona przez ambasadora Laosu do zaprezentowania swoich prac z okazji obchodów 40- lecia współpracy Polski z tym dalekim i  egzotycznym  krajem.

Pani Barbara Jonderko-Jagła jest kuratorem wystaw artystów w wielu galeriach różnych miast, nie tylko na Śląsku. Chętnie uczestniczy w plenerach malarskich i aukcjach charytatywnych. Swoją bogatą twórczość prezentuje na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą. Między innymi : brała udział w Światowym Festiwalu Sztuki w Edynburgu i Biennale Sztuk Plastycznych w Warszawie. Była organizatorem i uczestnikiem wystaw ,,Współczesna Sztuka Polska” - Laos.

W latach 2005- 2008 uczestniczyła w charytatywnych aukcjach  sztuki polskiej organizowanych  przez światowej sławy tenora Wiesława Ochmana  w Waszyngtonie i Nowym Jorku.

Od 2004 - 2009 roku była uczestnikiem Międzynarodowych Plenerów Malarskich  ,,Jedność małych ojczyzn - jednością Unii Europejskiej”.

Swoje prace prezentowała między innymi  z okazji:

Artystka jest laureatką wielu prestiżowych nagród i wyróżnień.

Między innymi, w 2001r otrzymała Nagrodę Prezydenta Bytomia w dziedzinie kultury – „Muza 2001”, zaś w 2004r. uhonorowana została medalem z okazji 750-lecia lokacji miasta Bytomia.

W 2007r. została wybrana i nagrodzona przez  Ligę Kobiet Nieobojętnych ,,Bytomianką Zimy- 2007”

Jest  członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków, a także autorką książki monografii - ,,Artyści Bytomia”.

Pani Barbara Jonderko-Jagła jest kuratorem wystaw artystów w wielu galeriach różnych miast, nie tylko na Śląsku. Chętnie uczestniczy w plenerach malarskich i aukcjach charytatywnych. Swoją bogatą twórczość prezentuje na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą.

Jej prace znaleźć można w galeriach  i zbiorach prywatnych na prawie wszystkich kontynentach.

Dorobek artystyczny pani Barbary Jonderko-Jagła jest ogromny  a my mieliśmy niepowtarzalną okazje, by osobiście poznać Artystkę i jej twórczość. Twórczość – bardzo bliską ludziom,  bowiem Artystka, mimo iż nie przedstawia postaci, w symboliczny sposób ukazuje  relacje właśnie między człowiekiem a naturą.

Wystawa "Malarstwo olejne" - Barbara Jonderko - Jagła

czynna była  codziennie od 11 do 16 czerwca 2012r. w godzinach od 13.00 do 20.00.

w Domu Kultury w Siemoni.

Fotoreportaż z wernisażu wystawy, który miał miejsce 9 czerwca 2012r w Domu Kultury w Siemoni.

(Autorzy zdjęć: Jerzy Gadaczek, Tadeusz Kańtoch)



 

WERNISAŻ ALEKSANDRA KOWALA.

Zarząd Stowarzyszenia Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość wspólnie z Gminnym Ośrodkiem Kultury w Bobrownikach - Filia Siemonia zorganizował wystawę prac Pana Aleksandra Kowala - znanego ze swej działalności kulturalnej i społecznej artysty plastyka, związanego od najmłodszych lat z Ziemią Zagłębiowską.

Uroczyste otwarcie wystawy odbyło się 25 listopada 2013r. o godz. 17.00 w Domu Kultury w Siemoni.

"Myśli w rysunku, pastelu i oleju "

czyli galeria twórczego niepokoju Aleksandra Kowala.

Aleksander Kowal, to postać bardzo znana mieszkańcom Zagłębia. Urodzony w Grodźcu, mieszka w Będzinie i większość prac, które wyszły spod jego ręki opiewa właśnie piękno Będzina i okolic. Przez cały czas swej aktywności zawodowej związany był z Kopalnią Jowisz, pracując w jej placówkach kulturalnych.

Można by powiedzieć, że Aleksander Kowal to  artysta nietypowy, bowiem warunki życiowe nie pozwoliły mu na ukończenie Akademii Sztuk Pięknych. Jednak przez 2 lata studiował malarstwo u prof. Jana Dutkiewicza i grafikę u Stefana Suberlaka w Studium przy Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Jego fenomen polega na tym, że długo był artystą samoukiem, z zawodu technikiem górniczym, jednak pracowitość, upór i ogromna wrażliwość wizualna zadecydowały o ukształtowaniu się profesjonalnego artysty. Doceniło to Ministerstwo Kultury i Sztuki w Warszawie nadając Mu uprawnienia do wykonywania  zawodu  artysty - plastyka i przyjęto w poczet członków Stowarzyszenia Pastelistów Polskich. W jednym z katalogów,  profesor Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie –  Pan Jan Świderski napisał o Aleksandrze Kowalu m.in:

„Jego świadomość wyboru malarstwa, jako idei wiodącej sprawiły, że wypracował sobie własny program, który gwarantuje mu powagę niezależności i chroni przed różnego rodzaju współczesnymi rutyniarskimi akademicyzmami. Rozwój artystyczny Aleksandra Kowala jest konsekwentny i jestem pełen uznania dla jego niezachwianej postawy twórczej powagi”.

Niewątpliwie, Pan Aleksander Kowal  należy do ciekawych i intrygujących postaci środowiska plastycznego. Znany jest ze swej aktywności kulturalnej i to nie tylko na gruncie artystycznym. Ma bowiem na swoim koncie, również wiele dokonań społecznych. Jest jednym z założycieli Towarzystwa Przyjaciół Będzina i twórcą tzw. "Galerii na murach", gdzie na murach Kościoła p.w.  Św Trójcy w Będzinie, każdego miesiąca prezentowane są obrazy artystów plastyków i  organizowane aukcje obrazów.  Również dzięki Jego inicjatywie i działaniom uratowano od bezpowrotnego zniszczenia stare, rozpadające się  rzeźby tzw. Atlasy na obecnym budynku Górnośląskiego Banku Gospodarczego w Będzinie. W tym miejscu warto zauważyć, że godne podziwu jest to, że w  dzisiejszym świecie komercji i zysku, zdarzają się jeszcze ludzie, robiący coś nie dla korzyści materialnych lecz dla wartości wyższych, trwalszych. Do takich ludzi  z całą pewnością należy Pan Aleksander Kowal - artysta  z powołania i prawdziwy miłośnik sztuki, dla której poświęcił swoje życie.

Bogata twórczość Aleksandra Kowala  urzeka subtelnym smakiem i kolorem oraz perfekcyjnym współbrzmieniem form. " Myśli Artysty zawarte  w rysunku, pastelu i oleju - to specyficzna  galeria autentycznego, twórczego niepokoju, który trwa i pogłębia się, mimo upływających lat " – to opinia przyjaciela artysty Pana Romana Szenka – dziennikarza i recenzenta wystaw plastycznych.

Obrazy Aleksandra Kowala posiadają niepowtarzalny klimat, kryją wiele głębokich treści i świadczą o szerokich i różnorodnych zainteresowaniach artysty. Motyw człowieka, ujęty nierzadko surrealistycznie, niezwykłość naturalnego środowiska intrygującego tajemniczością czy też osobliwa interpretacja pejzaży Zagłębia, zachwycają  niezmiennie i to od wielu już lat zarówno  znawców jak i amatorów sztuki.

Aleksander Kowal swoje twórcze inwencje realizuje najpełniej w malarstwie, ale w bogatym dorobku artysty istotne miejsce zajmuje również rysunek. Różnorodne formy wyrazu artystycznego świadczą o Jego dużej dojrzałości twórczej i odsłaniają prawdziwy temperament artystyczny.

Prace Aleksandra Kowala wystawiane na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych, krajowych i międzynarodowych otrzymały wiele nagród i wyróżnień. Są ozdobą  wielu zagłębiowskich urzędów i instytucji. Znajdziemy je w muzeach, galeriach i zbiorach prywatnych na całym świecie.

Udział w ważniejszych wystawach:

Wystawy zagraniczne:

1987 - Związek Radziecki
1988 – Holandia
1989 – Republika Federalna Niemiec
1990 – Belgia
2001 - Stany Zjednoczone
2003 – Holandia
2005 – Słowacja, Włochy, Holandia, Serbia
2007 – Dania, Rosja, Austria, Rumunia, Ukraina

Aleksander Kowal - malarstwo, rysunek, pastel.

W ten chłodny listopadowy wieczór, mieliśmy niepowtarzalną okazję poznać niektóre z prac Aleksandra Kowala i osobiście samego Artystę, z którym  mogliśmy porozmawiać i podzielić się wrażeniami i skojarzeniami. Nasz Gość, specjalnie dla nas przygotował niespodziankę  w postaci loterii, w której można było wylosować  aż 10 obrazów Artysty (w tym specjalnie na tę okoliczność, uwieńczony w oleju Kościół p.w. Wszystkich Świętych w Siemoni). Loteria cieszyła się ogromnym zainteresowaniem i ze zrozumiałych względów, wzbudziła wiele emocji.

Poniżej - szczęśliwcy, którzy wylosowali prace Artysty uwiecznieni na pamiątkowej fotografii.  (fot. J. Gadaczek).

Otwarcie wystawy  ( zdj. J. Gadaczek )

Wystawa "Aleksander Kowal - malarstwo, rysunek, pastele"

była czynna w Domu Kultury w Siemoni do 10 stycznia 2014r.

codziennie ( od poniedziałku do piątku ) w godzinach od 13.00 do 20.00.

SERDECZNIE ZAPRASZAMY!

 

Relacje z wernisażu - filmowa i zdjęciowa  na portalu Bobrowniki TV oraz zdjęciowe na stronie Urzędu Gminy i portalu www.bobrowniki.com.

 

Post scriptum:

Z przykrością informujemy, że 11 lutego 2015r. zmarł w wieku 81 lat Aleksander Kowal.


Swoje życie, karierę zawodową i artystyczną związał z Ziemią Zagłębiowską. Więk­szość doskonałych prac malarskich i rysunków artystycz­nych, które wyszły z pod jego ręki, opiewało piękno Będzina i okolic. Mieliśmy okazję prezentować je w Domu Kultury w Siemoni - 25 listopada 2013r.

Rodzinie i najbliższym składamy serdeczne wyrazy współczucia.


 

Wernisaż wystawy malarstwa Doroty Falkowskiej - Adamiec


" IMPRESJE I DYGRESJE"


14 listopada 2014r. w Domu Kultury w Siemoni miało miejsce szczególne wydarzenie - została uroczyście otwarta wystawa malarstwa Pani Doroty Falkowskiej-Adamiec pt. " IMPRESJE I DYGRESJE" .

Wydarzenie to spowodowało, że do Siemoni przyjechało wielu znamienitych przedstawicieli kultury i sztuki - przyjaciół i znajomych artystki. Wszyscy, bez wyjątku,  zachwyceni byli wspaniałymi pracami artystki.

Gospodyni wieczoru - Pani Joanna Waler przedstawiła licznie zebranym,  życiorys artystyczny i dokonania Artystki. W tym miejscu warto nadmienić, że Pani Dorota Falkowska-Adamiec za swoją bogatą twórczość artystyczną została uhonorowana wieloma nagrodami i wyróżnieniami - m.in. złotą odznaką Związku Polskich Artystów Plastyków, nagrodą w dziedzinie kultury "Muza 97". Została też "Bytomianką Zimy 2009r."

Odznaczona została również Orderem Św. Stanisława III klasy. Orderem ustanowionym w 1795r. przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Mimo, tak długiej historii tego orderu niewielu kawalerów i dam może poszczycić się tym wyjątkowym odznaczeniem . Wśród tych wyjątkowych osób  jest niewątpliwie nasza Artystka - serdecznie gratulujemy i życzymy kolejnych wspaniałych nagród i wyróżnień.


WYSTAWĘ MALARSTWA  PANI DOROTY FALKOWSKIEJ - ADAMIEC MOŻNA BYŁO  OGLĄDAĆ

W DOMU KULTURY W SIEMONI do 12 grudnia 2014r.

 

 

Dorota Falkowska -Adamiec ur. w Ratajach (Góry Świętokrzyskie), związana jest z bytomskim środowiskiem artystycznym. Ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydział Grafiki w Katowicach w 1966 roku. Zajmuje się malarstwem sztalugowym.Tworzy   w technice laserunku,którą znamy z obrazów Leonarda da Vinci,czy Canaletta i w której porusza się po mistrzowsku. Ulubionym motywem Jej obrazów są postacie Pierrota i Colombiny, ale uwielbia też malować pejzaże. Swoje prace prezentowała na wystawach       w Bytomiu, Kępnie, Zielonej Górze, Warszawie, Krakowie, Gliwicach, Wrocławiu, Lublinie, Kazimierzu Dolnym, Oyenhausen Bad, Solingen, Londynie, Halle, Miskolcu, Lyonie,Detroit oraz w Kobe,Tokio i Nagano.

 

Pani Dorota Falkowska - Adamiec od 1961r.  mieszka w Bytomiu. Przyjechała tu  z Wrocławia, gdzie  ukończyła  Liceum Plastyczne, pod okiem znakomitych lwowskich nauczycieli, których do dziś  wspomina z ogromnym sentymentem. Do Bytomia,  jak sama mówi – przyjechała  „za miłością”, czyli za mężem – Jerzym Adamcem ( p.s. znakomitym lekarzem - laryngologiem dziecięcym).  Bytom zauroczył Ją architekturą  z okresu fin de siecle'u. Do dziś te, ciekawe, secesyjne kamieniczki są  tematem  Jej malarstwa, na równi zresztą , z  regionalnymi, na swój sposób  "romantycznymi " familokami.

Przez kilkanaście lat uczyła wychowania plastycznego w IV Liceum Ogólnokształcącym im. Bolesława Chrobrego w Bytomiu.  Panią Profesor Adamcową kochali wszyscy - ale i Ona kochała młodzież i potrafiła nawiązać  z nią niesamowitą więź.  Obecność Jej  uczniów na dzisiejszym wernisażu jest na to niepodważalnym dowodem.  Poza programem, we własnej pracowni przygotowywała grono swoich podopiecznych  do egzaminów na studia, które wymagały umiejętności plastycznych. Nie chodziło tylko o Akademię Sztuk Pięknych, ale również np.  o architekturę. I rzeczywiście – wykształciła wielu zdolnych architektów i artystów, z których jest bardzo dumna. Największym sukcesem Pani Profesor Adamowej jest to, że  wszystkich, niezależnie od wybranej drogi życiowej, nauczyła wrażliwości na sztukę.

Pani Dorota Falkowska – Adamiec jako artystka nie chce i nie jest współczesna. Dba o szczegóły, ale nie notuje wiernie co widzą oczy. Jej obrazy są realistyczne, ale …niedzisiejsze i pewnie dlatego tak wyjątkowo urokliwe. Pokazuje w nich świat, który odszedł bezpowrotnie. Domy, w których nikt już nie mieszka, opustoszałe uliczki, stary młyn, wiatrak  czy dworek. W Jej obrazach – nabierają one urody, urzekają  ciepłem barw  i zdają się mówić - nie zapomnij o mnie. Artystka często podkreśla, że to,  co malowała parę lat temu,  dziś już nie istnieje – pozostały już  tylko stare zdjęcia i …Jej  obrazy. Swoiste PIĘKNO PRZEMIJANIA.

Szczególne miejsce w Jej, niezwykle bogatej twórczości zajmują Pierroty – "Pierroty Doroty". To, cykl obrazów, oddających stan  duszy i serca artystki. Pierroty powstają tylko wówczas, gdy przychodzi odpowiedni nastrój i .... są  lekarstwem na naszą pesymistyczną, nierzadko codzienność.

Pierroty nie są zwyczajnymi lalkami, mają ludzkie rysy i żywe spojrzenia. Emanują smutkiem, często są zapłakane, czasem oczekujące, innym razem niepewne … ale zawsze pełne nadziei.

 

A oto kilka opinii o na temat  malarstwa  Pani Doroty Falkowskiej - Adamiec:

(...) Oglądanie obrazów Doroty Falkowskiej-Adamiec zapisuję jako terapię uwalniającą od stresu i element wprowadzający olśnienie.Rozjaśnianie depresyjnego mroku, bowiem obcowanie z tym malarstwem ma wielką wartość energetyzującą i napędzającą do życia (...)     Małgorzata Masłowska

(...) Cykl Pierrotów Doroty jest poważnym osiągnięciem artystycznym nie tylko z powodu atrakcyjnych rozwiązań kolorystycznych i formalnych. Obrazy te zawierają wielki ładunek emocjonalny, a także szczególną atmosferę i wyraźnie czytelny rys psychologiczny.(...)      Wiesław Ochman

(...) DOROTA. Indywidualistka.Tworzy cykle "Pierroty Doroty" i nasyca je poezją. Arlekiny w Jej świecie wyobraźni grają, tańczą, flirtują, wciąż na granicy szczęścia. Emanują smutkiem i rozczarowaniem. Dorota daje nam do zrozumienia, że wszyscy jesteśmy pierrotami (...)

(...) Można malować rozumem, można sercem. Niektórzy malują talentem. Ci ostatni mogą się uważać za artystów wyzwolonych i wolnych od programowych formuł. Nie muszą też swojej twórczości uzupełniać komentarzem" -  do nich właśnie należy Pani Dorota Falkowska - Adamiec".    Antoni Górnik

 

Najpiękniej o Pani Dorocie Falkowskiej - Adamiec wyraził się nieżyjący już, niestety, artysta malarz - Jerzy Gnatowski należący do tzw. Konfraterni Kazimierskiej:

(...) Że jesteś urocza i miła dla otoczenia - to wiadomo. Masz jeszcze jedną rzadka cechę, która wielu malarzom by się przydała - wielką, ogromną czułość malowania, delikatność dotykania płótna, z pietyzmem i nabożeństwem, miękko i malarsko, a przy tym z pokorą wobec natury i innych artystów. Poprzez swoje obrazy dotykasz sfery łagodności i  ciepła, które kształtują też Ciebie. Dlatego dajesz się lubić(...) jesteś również życzliwa ludziom i łagodna dla nich . Spójrz w lustro, a zobaczysz, jakie Ci piękne skrzydła rosną.(...)

 

Zapraszamy serdecznie na stronę Bobrowniki TV do obejrzenia relacji filmowej z otwarcia wystawy!

Fotoreportaż ( Autorzy zdjęć: J. Gadaczek, H. Bzdok )

JUBILEUSZ DOROTY FALKOWSKIEJ - ADAMIEC

 

Miło nam poinformować, że 20 lutego 2015r.  Pani Dorota Falkowska-Adamiec, której obrazy mieliśmy okazję wystawiać w Domu Kultury w Siemoni, obchodziła podwójny jubileusz - 75. urodziny i 50-lecie pracy twórczej.

"Siedzę sobie w samotności w domku na peryferiach Bytomia, maluję i jestem szczęśliwa "- mówi jubilatka. Za swoje motto życiowe uważa słowa przyjaciela - warszawskiego aktora   śp. Ryszarda Ostromęckiego : "Każdy dzień się liczy, każdy promień słońca jest na wagę złota".

Serdecznie gratulujemy !!!

Polecamy  okolicznościowy artykuł w "Życiu Bytomskim" - "WSZYSCY JESTEŚMY PIERROTAMI", którego autorem jest red. Marcin Hałaś. ( przeczytaj! )

 

 


 

 

22 kwietnia 2016r.

Wernisaż prac Pani Justyny FAŁEK :

 

Na portalu Bobrowniki TV dostępna jest relacja filmowa z wernisażu - zapraszamy do obejrzenia.

Dziękujemy Panu Henrykowi Wadowskiemu!

Zarząd Stowarzyszenia: Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość zaprosił członków i sympatyków Stowarzyszenia, mieszkańców Siemoni i nie tylko, do Domu Kultury w Siemoni - 22 kwietnia 2016r. na wystawę prac Pani JUSTYNY FAŁEK:

"Pejzaż z głębin - podmorskie łąki oraz portrety stworzeń w nich żyjących"

Termin otwarcia wystawy nie przypadkowo wybrano właśnie 22 kwietnia, kiedy to na całym świecie obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Ziemi ("Earth Day"). Dzień, w którym na całym świecie promuje się postawy ekologiczne i uświadamia,wszystkim bez wyjątku,  jak kruchy jest ekosystem naszej planety.

Wszyscy jesteśmy mieszkańcami Ziemi i wszyscy musimy czuć się odpowiedzialni za jej stan. Indiańskie przysłowie mówi: "Traktuj Ziemię dobrze. Nie odziedziczyliśmy jej po naszych rodzicach, my ja tylko pożyczamy od naszych dzieci..."


Wystawa nawiązuje tematem do ochrony środowiska naturalnego, a w szczególności do ochrony raf koralowych, z których 19% zostało już bezpowrotnie zniszczonych. Naukowcy grzmią na alarm - 3/4 światowych raf jest zagrożonych! Szacuje się, że w ciągu następnych 100 lat zagładzie może ulec kolejne 70% . To bardzo zatrważające  dane. Jedynie zrozumienie faktu, że rafy koralowe muszą być pod ochroną, i jednocześnie dbałość o nie, może zapewnić im przetrwanie. Obecnie ponad 40 raf koralowych objętych jest ochroną rezerwatową, a wszystkie gatunki koralowców  rafotwórczych są chronione przez Konwencję Waszyngtońską

Powstanie cyklu prac, które prezentowane są na wystawie, (na zdjęciach powyżej) jest próbą zabrania odbiorcy w swoistą "podróż" po rafie koralowej. Pośrednio ma także charakter apelu o zaprzestanie bezmyślnych działań człowieka, które przyczyniają się do coraz szybszej degradacji środowiska naturalnego raf koralowych. Podziwiając urodę podwodnych łąk, często nie zdajemy sobie sprawy z tragedii istot, które tam żyją.

Prace te, nie mają na celu realistycznego odtworzenia tematu, budują raczej impresję "klimatu "panującego w morskich głębinach. Wykonane są techniką sitodruku. Każda z grafik zbudowana jest z wielości warstw, wzbogaconych przez przenikanie graficznych  tkanek rastra, które dzięki efektowi pomnożenia graficznej informacji coraz bardziej rozpraszają realistyczne i rozpoznawalne przedstawienia morskich form.

Niektóre z prac składają  się nawet z 10-ciu warstw i jest to zazwyczaj wynikiem spontanicznych decyzji autorki, podjętych w trakcie procesu ich powstawania, a dotyczących akceptacji otrzymanych efektów graficznych lub dalszego przetwarzania obrazu i poszukiwania właściwych rozwiązań plastycznych.  Istotnym efektem stojącym u podstaw technicznych założeń cyklu, jest wrażenie przenikania, budujące przestrzeń do możliwych interpretacji obrazu.

Proces powstawania prac był na tyle rozbudowany w czasie, że każda z prac stała się unikatem - nie ma dwóch takich samych realizacji. Każda grafika powstała w jednym egzemplarzu, tym samym impresyjnie odtwarzając różnorodność struktur i kształtów , a także odtwarzając nastrój jaki panuje w morskich głębinach. To bogactwo form symbolizuje różnorodność gatunków na rafie.

Prace, w których występuje biel, mają symbolizować powolne umieranie rafy, gdyż martwe koralowce przybierają właśnie taką barwę, aby w kolejnej fazie degradacji porosnąć glonami i stać się ciemnoszarą lub ciemnozieloną masą.  I w takiej też kolejności przedstawiono je na wystawie - od tych najbardziej kolorowych - symbolizujących rafę w okresie świetności, do tych pozbawionych jaskrawych barw.                   

Rozbudowany zestaw grafik dopełniają przedstawienia pojedynczych organizmów ( zdjęcia powyżej).  Grafiki wystawione w gablotach, prezentowane poniżej, mają za zadanie naśladować modele żywych - fantastycznych organizmów  morskich i są symbolem ewolucyjności natury. Rysowane były na wzór istniejących stworzeń morskich.

Dzięki tym przedstawieniom autorka rozszerzyła definicję tego, co w romantyczny, wręcz bajkowy sposób ukazuje jako wizualną reprezentację rafy i zderza ją z obrazem o naukowym charakterze graficznej narracji.

Podsumowując - kilka słów od autorki prac - Pani Justyny Fałek :

"Chciałam, aby moja praca była okazją i pretekstem do zastanowienia się nad tym, jakie znaczenie ma dla nas ocean i rafy koralowe. Jakim niezwykłym są środowiskiem, zupełnie innym niż to, które spotykamy na co dzień.

Jak jeszcze wiele razy nas zaskoczy, chociażby odkrywanymi gatunkami zwierząt. Fakt, że w Polsce nie występują rafy koralowe, nie zwalnia nas z obowiązku dbania o środowisko. Prace są apelem do ludzi o zaprzestanie dewastacji naszego środowiska. I nie chodzi tylko chodzi o rafy, ale również o cały nasz świat.

Jeżeli moja praca sprawi, że chociaż jedno małe stworzenie uniknie śmierci, poczuję się spełniona i da mi to poczucie, że to co robię ma sens. Wspierajmy organizacje zajmujące się ochroną środowiska i sami je chrońmy, abyśmy mogli cieszyć się pięknem raf koralowych i pięknem naszego świata.

Mam nadzieję, że moja praca zadziała na wyobraźnię odbiorców i zabierze ich w podwodny świat. Żaden opis, praca artystyczna, ani nawet fotografie nie są w stanie w pełni oddać piękna rafy koralowej, co doskonale obrazują słowa Ernsta Haeckel’a, który twierdził, " że trzeba ją zobaczyć, aby móc w pełni ocenić."

 

Wystawę można oglądać w Domu Kultury w Siemoni przy ul. 1Maja 3 :

od poniedziałku do piątku -  w godz. 14.00 - 20.00

SERDECZNIE ZAPRASZAMY!

 


 

Dom Kultury w Siemoni - 28 listopada 2016r.

Wernisaż wystawy prac Pani Czesławy Trzęsimiech

"Barwy Życia"



28 listopada 2016r. Dom Kultury w Siemoni zamienił  się w galerię sztuki. A  to za sprawą Pani Czesławy Trzęsimiech, której prace malarskie i wiersze mieliśmy przyjemność zaprezentować licznie przybyłym mieszkańcom Siemoni i okolicznych miejscowości.

To było bardzo ważne wydarzenie w życiu Artystki. Obecność  najbliższych - rodziny i  wielu przyjaciół z Uniwersytetu III Wieku w Piekarach  Śląskich sprawiła Jej ogromną radość i dostarczyła wielu wzruszeń.

Pani Czesława Trzęsimiech urodziła się w Sączowie - i tu upłynęło jej dzieciństwo i młodość. Tu mieszka do dziś i tu spełnia swoje artystyczne pasje - maluje i pisze wiersze. Każdy okres naszego życia wnosi do niego wiele wartości - wiele pasji i marzeń, które trzeba realizować. A przynajmniej - zawsze  warto próbować.

Doskonałym przykładem tego jest właśnie Pani Czesława Trzęsimiech, której udało się spełnić swoje marzenia dopiero w wieku dojrzałym - będąc słuchaczką Uniwersytetu III Wieku w Piekarach Śląskich. To tu bierze  udział w zajęciach z plastyki, turystyki i języka angielskiego. Szczególnym sentymentem darzy zajęcia z plastyki, bo po prostu uwielbia malować - pejzaże, zwierzęta,  kwiaty i .... ikony, które zajmują w Jej amatorskiej twórczości miejsce szczególne. Dzieje się tak pewnie dlatego, że ikony są nie tylko dziełami sztuki, ale przede wszystkim przedmiotami kultu. Radość ich tworzenia jest dla Autorki swoistym spełnieniem, formą modlitwy i kontemplacji.


Obrazy Pani Czesławy - ich klimat i koloryt - są odzwierciedleniem stanu Jej duszy - spokój, pogoda ducha, zadowolenie i radość tworzenia zauważy każdy obserwator Jej twórczości. Nie tylko różnorodna jest tematyka Jej obrazów, ale również technika ich tworzenia. W przeważającej części są to prace w akrylu, ale możemy na naszej wystawie podziwiać także akwarele i obrazy olejne. Ciekawym i niezwykle oryginalnym  jest  rysunek na liściu dębowym, czy malunki o tematyce religijnej na .... kamieniach polnych tzw. omułkach.

Prezentowane na wystawie prace Artystki są pełne kolorów i barw - barw życia. Stąd też tytuł wystawy - "Barwy życia".


Ale "barwy życia " Pani Czesławy, to nie tylko obrazy. To także wiersze. I te  "moje rymowanki" - bo tak nazywa je sama Autorka,  również pokazaliśmy Państwu na  wernisażu. Poniżej przedstawiamy  zaledwie dwa,  z bogatego dorobku Artystki.


„ MOJE MALOWANIE"

Kiedy zmrok zapada - do malunku siadam.

Dobra Vena podpowiada jak kolory ponakładać

- słucham jej w pokorze

- jestem pewna, że pomoże pomalować te pejzaże.

I po trudach, wreszcie mam:

laserunek tu i tam.

Trochę chmurek i zieleni.

Tu i ówdzie drzewo stoi.

Malowanie, malowanie i widoczek na ekranie.

Jeśli chodzi o ikony - to mój temat ulubiony.

Wszak natchnienie jest to z „Góry”

i od Boga i natury.

 

JESIENNE SMUTECZKI”

Zmienna jesienna pogoda, niezbyt dobrze mnie nastraja,

Długie i słotne wieczory to  dla mnie „koszmarne zmory”.

By nie popaść w depresję biorę zeszyt i kreślę.

Daję upust fantazji, marzeniom, czasem miłym wspomnieniom.

A gdy Vena skrzydlata naprzeciw mnie siądzie

- to na pewno jakiś malunek będzie! No i proszę!

Już powstaje kompozycja. A ja odnalazłam radość życia!

Na jesienne smuteczki zamiast kieliszka naleweczki

kolorowy obrazek powstaje, właśnie „to”- zadowolenie mi daje.


Fotoreportaż Jerzego Gadaczka

Zapraszamy również do obejrzenia fotorelacji z otwarcia wystawy na portalu Bobrowniki TV.


 

 


 

 

 

 

 

 

 

 

WYSTAWA FOTOGRAFICZNA  - "CZTERY PORY ROKU"

Siemonia - MARZEC 2012 rok.

W marcu 2012r. przygotowaliśmy wystawę fotograficzną przedstawiającą  przyrodę oraz krajobrazy Siemoni i okolic w perspektywie zmieniających się pór roku. Wykorzystaliśmy zdjęcia wykonane przez członków naszego stowarzyszenia. Asumptem do organizacji wystawy stał się m.in. zakup przez Stowarzyszenie szyn galeryjnych i antyram dla Domu Kultury w Siemoni.


 

Bardzo serdecznie zapraszamy do Domu Kultury w Siemoni na wystawę fotograficzną:


" Znalezione na strychach i w starych szufladach..."

Stare pożółkłe fotografie, kawałek papieru - dokument, rachunek, widokówki, świadectwa, stara gazeta czy inne materiały archiwalne, z pozoru niepotrzebne, pochowane gdzieś w starych szufladach i na strychach naszych domów, nie rzadko, niestety, wyrzucane do śmietnika - przywołują lata, które minęły i być może zatarły się już w naszej pamięci. Mogą  one jednak ożyć, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - więc ocalmy je od zapomnienia - dla nas i przyszłych pokoleń.

To właśnie zainspirowało nas do zorganizowania wystawy, której celem  jest przybliżenie wszystkim, obecnie żyjącym, historii naszej okolicy, tradycji rodzinnych  i zwyczajów ludowych. Dzięki zebranym,  pamiątkowym już fotografiom, możemy wyobrazić sobie, jak żyło się naszym przodkom kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu i, co jest szczególnie ważne, przekazać tę wiedzę kolejnym pokoleniom.

Naprawdę warto obejrzeć te, często wyszperane na dnie starej szuflady, cenne pamiątki, bo to w nich właśnie drzemie cząstka naszej historii i czeka, aż ją zbudzimy, odkurzymy i .... ocalimy od zapomnienia - dla nas i przyszłych pokoleń.

Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam w przygotowaniu i organizacji wystawy.

Wystawę  można było oglądać  w Domu Kultury w Siemoni do 10 listopada 2014r.

W związku z dużym zainteresowaniem, jakim cieszyła się prezentowana w ubiegłym  roku wystawa fotograficzna, postanowiliśmy znów -  od 25 marca 2015r. - udostępnić ją zwiedzającym. Zapraszamy więc ponownie do Domu Kultury w Siemoni w poniedziałki, wtorki, środy i piątki - od 13.00 do 19.00, natomiast w czwartki od 9.00 do19.00.

 

 


 

 


 

 

 

PIKNIK ŚWIĘTOJAŃSKI 24 czerwca 2011r.

Fot. Z. Krzykawska ( Góra Korzystna)


24 czerwca - w dzień Św. Jana, u podnóża Góry Korzystnej w Siemoni spotkali się członkowie i sympatycy stowarzyszenia Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość. Pogoda tego dnia była bardzo zmienna i przywitała przybyłych gości letnim deszczykiem, który to na szczęście okazał się przelotny. Zapobiegliwi panowie z zarządu zadbali jednak o to, by w razie większych opadów było gdzie się  schronić i zorganizowali ogromny "parasol". Wkrótce jednak zaświeciło słońce i towarzyszyło nam do późnych godzin wieczornych.

Jednym z punktów spotkania był mini pokaz lotniczy w wykonaniu Adama Gwoździa, którego piękne modele latające wyczyniały w powietrzu przeróżne akrobacje, czym wzbudzały podziw wszystkich bez wyjątku uczestników.

Fot. J. Waler ( po lewej- samolot w "akcji", po prawej - autor pokazu z modelem latającym)

Ładna pogoda zachęciła  kilka osób do spaceru na sam szczyt Góry Korzystnej, skąd można było podziwiać nie tylko całą okolicę ale również  zapoznać się z miejscową florą i fauną. Na szczególną uwagę zasługują tu bowiem zespoły  muraw kserotermicznych, które zwłaszcza teraz na początku lata zachwycają barwnymi kwiatami i są prawdziwą ozdobą krajobrazu. Wśród  bylin tu występujących wypada wymienić, podlegającego całkowitej ochronie, dziewięćsiła bezłodygowego - będącego godłem naszego stowarzyszenia.

Tymczasem "mistrzowie kuchni polowej" w osobach Janusza Gwoździa i Władysława Katolika zajmowali się dzielnie ogromnym grillem, na którym smażyły się przepyszne kotleciki i kiełbaski.  Ich wspaniały zapach zaostrzał wszystkim apetyty i z pewnością rozchodził się po całej okolicy. Wkrótce można już było spróbować przygotowanych smakowitości  i wierzcie mi, nikogo nie trzeba było  specjalnie namawiać.

Fot. J. Waler ( Pan W. Katolik czuwa nad pieczystym )

Po niewątpliwej uczcie dla podniebienia, należało zadbać również o "ciało". Tu z pomocą pospieszył  pan Jacek Kłosiński, który zaproponował grę towarzyską z elementami zręcznościowymi, bardzo popularną, szczególnie w południowej Francji, o nazwie "petanque "( gra w bule ).Gra ta, coraz częściej uprawiana jest  już w Polsce pod nazwą "petanka" czy "gra w kule".

Do udziału w grze nie trzeba było długo namawiać. Spontanicznie utworzyły się więc dwie 3-osobowe drużyny i rozpoczęto rywalizację. Kibice entuzjastycznie dopingowali swoich zawodników, a że humory wszystkim dopisywały, nawet przegrani opuszczali nasz prowizoryczny "bulodrom" w doskonałym nastroju. Wniosek nasuwa się tylko jeden - gra warta jest popularyzacji. W kolejnej zakładce przedstawiamy krótką historię i zasady gry. Mamy nadzieję, że zachęcimy do aktywnego w niej uczestnictwa nie tylko członków naszego stowarzyszenia.

Czerwcowy, letni już wieczór, upływał bardzo szybko w miłej atmosferze. Zebrani wokół ogniska, przy akompaniamencie akordeonu i trąbki, nie szczędzili głosów i miło było patrzeć i słuchać, jak pięknie można wspólnie spędzać czas. Wspomnieniom nie było końca. Jedni z rozrzewnieniem wspominali szkolne lata, drudzy - obozowe wyprawy, a jeszcze inni - harcerskie przygody. Powoli, w nostalgicznym nastroju nadszedł czas pożegnania. Wszystko, co piękne, kiedyś się kończy. Ale na szczęście pozostają wspomnienia.

Z pieśnią na ustach i łezką w oku, obiecaliśmy sobie, że " za rok, za dzień, za chwilę " .......  znowu spotkamy się!!!

Zarząd stowarzyszenia S-PTP bardzo serdecznie dziękuje Wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób, pomogli w zorganizowaniu tego pierwszego (mamy nadzieję, że nie jedynego) spotkania. Bez Waszej pomocy i zaangażowania było by to bardzo trudne. Jeszcze raz - wielkie dzięki!

Fotoreportaż  ( Autorzy zdjęć: Z. Krzykawska, J.  Waler )


 

"Dymfoki w Siemoni"  -  15 pażdziernika 2011r.


Hmm.... dymfoki ! Wielu pewnie, szczególnie tych młodszych wiekiem, zastanawiało się co to takiego? Ci, którzy zaszczycili nas swoją obecnością już wiedzą, natomiast  nieobecnym spieszę  z podpowiedzią - dymfoki , to po prostu inaczej - pieczonki ( czasem też duszaki, prażonki czy maścipule) czyli potrawa sporządzona z krojonych w plastry ziemniaków, duszonych na ogniu,  w kociołku ze smalcem, cebulą, marchewką , no i oczywiście kiełbasą i boczkiem - przykryta liśćmi kapusty, doprawiona solą i pieprzem. Jednym słowem - uczta dla podniebienia! Taką  właśnie kulinarną niespodziankę, postanowiliśmy przygotować dla Państwa  na nasze kolejne już, wspólne spotkanie - właśnie 15 października.

Oczywiście przygotowania rozpoczęliśmy już kilka dni wcześniej od znalezienia  bezpiecznego miejsca na rozpalenie ogniska, no i zorganizowanie odpowiedniej ilości drewna. Tu prym wiedli nasi panowie : Jerzy, Jacek  i Michał, którzy przygotowali całkiem spory zapas drewna, wykorzystując materiał pozyskany przy rewitalizacji placu wokół Domu Kultury. Zaopatrzeniem, czyli zakupem wszelkich niezbędnych produktów spożywczych zajęli się - Janusz , Jacek i Tadeusz. Wybór był oczywiście nie przypadkowy - Ci panowie "sprawdzili się" na medal w czasie naszego pikniku świętojańskiego.

No i wreszcie nadeszła sobota. W samo południe w Domu Kultury  zebrały się nasze panie - Maria, Danuta, Wiesława, Magdalena i  Joanna, które w doskonałych humorach,  z ogromnym zaangażowaniem przystąpiły do akcji. A możecie mi  wierzyć - było co robić!!! Zdjęcia prezentowane poniżej lepiej niż słowa, oddadzą ogrom tej pracy. Nad całością czuwał " mistrz kuchni" -  pan Władysław! Jemu też zawdzięczamy doskonale przyprawiony, niezwykle smakowity żurek, będący zwieńczeniem naszego spotkania.

Panie Bogusława i Małgorzata przygotowały pięknie salę na przyjęcie naszych Gości. Niezwykłą atrakcją dla wszystkich, bez wyjątku, okazała się wystawa prac origami czyli tradycyjnej, japońskiej sztuki składania papieru. ( Więcej informacji o origami - poniżej)

I wreszcie, około 15-tej pojawili się pierwsi Goście, serdecznie witani  przez  kapelę" Melodia" i jej muzyków -  panów: Stefana, Stanisława i Mieczysława. Nawiasem mówiąc, kapela towarzyszyła nam do samego końca spotkania, zachęcając (skutecznie!) nie tylko do śpiewu, ale i do tańca.

Nie trudno się domyślić, że nasi Goście, pierwsze kroki skierowali  właśnie w stronę wystawy origami. Z nieskrywaną radością i satysfakcją, szczególnie pani Bogusława (organizatorka kursu origami w Domu Kultury) obserwowała z jak ogromnym zainteresowaniem i podziwem cieszą się  wszystkie te wspaniałe "arcydzieła".  Zachwytom i komplementom dla autorów nie było końca! Sami zresztą możecie Państwo na poniższych fotografiach zapoznać się, niestety, z niewielką tylko częścią tej wspaniałej wystawy. Ja, ze swej strony, gratuluję wszystkim autorom talentu, ciekawych pomysłów i ogromnej....cierpliwości!!!

Przy okazji chciałam przedstawić kilka ciekawych prac dzieci i  młodzieży, wykonanych w czasie zajęć w naszym Domu Kultury, pod okiem pani Bogusławy. Niestety, ze względu na nietrwałość  materiału, z którego zostały zrobione, nie mogły zostać zaprezentowane podczas naszego spotkania. Na szczęście, udało się utrwalić je na kliszy i teraz je Państwu pokazać. Myślę, że było warto!

Na zakończenie mały fotoreportaż. Dla obecnych - okazja do wspomnień, a dla tych, którym z różnych względów nie udało się uczestniczyć w imprezie - być może zachęta do udziału w naszych kolejnych spotkaniach. Mam nadzieję, że zgodnie z obietnicą było nie tylko miło i  interesująco ale też.....smacznie.

Nie udało się, niestety, ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne i rewitalizację placu wokół Domu Kultury rozegrać chociaż jednej partii "Gry w bule". Ale zgodnie z przysłowiem "co się odwlecze, to nie uciecze" - nadrobimy zaległości wiosną, liczymy, że już na bulodromie z prawdziwego zdarzenia. Trzymamy za słowo naszą panią sołtys i radną ! A tymczasem uzbrajamy się w cierpliwość.

Wszystkim uczestnikom spotkania, a szczególnie tym, którzy w jakikolwiek sposób pomogli nam w jego organizacji, bardzo gorąco dziękujemy i już dziś serdecznie wszystkich  zapraszamy na kolejne.

Pozdrawiamy serdecznie panią Zosię i pana Tadeusza i  życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!

(Przygotowała: J.Waler)

Origami – sztuka składania papieru, pochodząca z Chin, ale rozwinięta w Japonii i dlatego uważa się ją za tradycyjną sztukę japońską. W XX w. ostatecznie ustalono reguły origami: punktem wyjścia ma być kwadratowa kartka papieru, której nie wolno ciąć, kleić i dodatkowo ozdabiać i z której poprzez zginanie tworzone są przestrzenne figury.

Praktyka origami powstała ok. roku 700. Pierwotnie z papieru tworzono dekoracje na ceremonie religijne, jednak z biegiem czasu zaczęto przyozdabiać również domy. W latach 794-1185 bardzo popularnym zwyczajem było ozdobne zawijanie listów i prezentów w wartościowy papier.

W XVII wieku  dokonała się "rewolucja" origami. Zaczęto przycinać oraz nakładać kartki papieru, a popularność tej sztuki wzrosła niezmiernie. Później origami  zaczęło być przedmiotem nauczania w szkołach podstawowych. Uczniowie po dziś dzień uczą się origami - dzięki temu mają okazję poznać podstawy geometrii itp.W Japonii origami jest szczególnie popularne wśród młodych dziewcząt i  jest jednym z elementów wychowania dzieci. Obecnie na całym świecie origami ma bardzo wielu zwolenników.

W 1797 r. w Japonii powstał pierwszy podręcznik origami, w którym pokazano 49 sposobów składania żurawia, japońskiego symbolu szczęścia i życia.

Polskie Towarzystwo Origami "Papierowe Fantazje" (rok założenia 2005) ma siedzibę w Kostomłotach koło Kielc. Stowarzyszenie wydaje biuletyn w języku polskim w całości poświęcony tematyce origami.. Zainteresowanym polecam również polski wortal OrigamiArt - poświęcony sztuce origami (zobacz). ( Źródło: Wikipedia)


 

"PIECZENIE ZIEMNIAKÓW " w SIEMONI.

6 października 2012r.

W sobotę 6 października 2012r. - Rada Sołecka wspólnie ze stowarzyszeniami działającymi w Siemoni zaprosiła mieszkańców do Gimnazjum Publicznego im. J.Piłsudskiego na tradycyjne „Pieczonki”.

Bardzo licznie zgromadzonych mieszkańców Siemoni i nie tylko, przywitała piękna, jesienna pogoda - natomiast organizatorzy zadbali o smakowite potrawy oraz o doskonały nastrój. Do wspólnej biesiady zaprosił gości gorąco oklaskiwany - zespół śpiewaczy „Siemonianki”. Czas płynął więc szybko – miła atmosfera, apetyty i doskonały humor – to niewątpliwie atuty tego sympatycznego spotkania.

Gratulacje i podziękowania dla organizatorów za wspaniałą imprezę integracyjną!

Fot. J.Waler


"MIKOŁAJKI" w Domu Kultury w SIEMONI.

13 grudnia 2013r.



 

15 maja 2014r.- DZIEŃ POLSKIEJ NIEZAPOMINAJKI.

15 maja  obchodzimy "Dzień Polskiej Niezapominajki" -

Święto przyrody mające na celu promowanie jej walorów i stałe przypominanie o ochronie środowiska i zachowaniu różnorodności biologicznej Polski.

Święto to, ma również na celu zachowanie od zapomnienia ważnych chwil w życiu, osób, miejsc i sytuacji. W myśl niezapominajkowej zasady - szczególnie tego dnia, nie zapominajmy o bliskich, przyjaciołach i znajomych.


Z tej też okazji, w Domu Kultury w Siemoni przygotowaliśmy spotkanie i słodki poczęstunek z „niezapominajkowym” przesłaniem – nie zapomnij o mnie!

15 maja obchodzimy także imieniny Zofii - pamiętaliśmy również i o tym !!!


"Niezapominajki pomagają pamiętać" - niech więc ten nieśmiały, skromny, niebieski kwiatek

- symbol pamięci i miłości, zagości na trwale w naszych ogrodach i na naszych balkonach.

Anglicy mają swoje ulubione hiacynty, Francuzi - konwalie, Holendrzy - tulipany.

A Polacy mają swoje......niezapominajki. Może staną się naszymi narodowymi kwiatami???

Fot. J.Waler



 

9 czerwca 2014r.

Spotkanie "sobótkowe " u podnóża Góry Korzystnej.

 

Sobótka - tak nazywamy  zwyczaj palenia dużych ognisk podczas świąt, znany od bardzo dawna wszystkim ludom Europy. Kultywowany był również  w Polsce, co  upamiętnił  literacko jeszcze w XVI wieku Jan Kochanowski.

Sobótki palono w noc letniego przesilenia ( 21-22 czerwca w Noc Kupały), w noc świętojańską z 23 na 24 czerwca, w wigilię św. Piotra i Pawła, w Wielką Sobotę oraz w okresie Zielonych Świątek.

Mieszkańcy Siemoni - członkowie i sympatycy Stowarzyszenia S - PTP spotkali się   u podnóża Góry Korzystnej właśnie z okazji Zielonych Świątek. Oczywiście nie zabrakło tradycyjnego, ogromnego ogniska. No i wesołej zabawy - ze śpiewem, tańcami i ....grą w bule!  Niezwykle gorący wieczór, nie tylko ze względu na palące się ognisko, upłynął wszystkim miło i sympatycznie.

Zarząd S-PTP  dziękuje Panu  Janowi  Gwoździowi  - gospodarzowi spotkania sobótkowego i  wszystkim pozostałym "Pomocnikom" za organizację tego sympatycznego spotkania. Do zobaczenia ....za rok!

Fot. J. Gwóźdź


 

SPOTKANIE OPŁATKOWE w Domu Kultury w Siemoni.

( 18 grudnia 2014r. )

"Jest taki dzień, bardzo ciepły choć grudniowy;
dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory.
Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich,
dzień, który już każdy z nas zna od kołyski."

 

Koło Gospodyń Wiejskich w Siemoni wraz z Ochotniczą Strażą Pożarną, Radą Sołecką i Stowarzyszeniami: "Lepsza Gmina" oraz "Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość " zaprosiło mieszkańców Siemoni  18 grudnia 2014r. do Domu Kultury  na  spotkanie opłatkowe. Bardzo licznie zgromadzonych gości przywitały kolędy i pastorałki w wykonaniu Zespołu Śpiewaczego "Siemonianki " pod kierownictwem Pana Jana Gwoździa oraz wokalistki Kseni Mazan. Nie zabrakło tradycyjnych wigilijnych potraw przygotowanych specjalnie na tę okazję przez organizatorów. W bardzo miłej, świątecznej atmosferze składano sobie wzajemnie życzenia i jak tradycja nakazuje, łamano się opłatkiem.

Zapraszamy do obejrzenia relacji fotograficznej ( zdj. Jerzy  Gadaczek )




 

"Moja przygoda z Afryką."

 

Spotkanie z dr Henrykiem Nowakiem w Domu Kultury w Siemoni.

( 13 lutego 2015r. )

Zarząd Stowarzyszenia Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość zorganizował 13 lutego 2015r. w Domu Kultury w Siemoni spotkanie z dr Henrykiem Nowakiem, notabene mieszkańcem Siemoni, który przez kilkanaście lat pełnił  trudną służbę wśród trędowatych w Ośrodku leczenia trądu w Bulubie - w Ugandzie.


Mapa Ugandy, na podstawie CIA World Factbook

Dr  Henryk Nowak  jest lekarzem chorób wewnętrznych. Studia lekarskie ukończył w Zabrzu na Wydziale Lekarskim Śląskiej Akademii Medycznej. Później pracował w bytomskim Szpitalu Górniczym, aż do roku 1976, kiedy to postanowił wyjechać... na misję do Afryki.

W ośrodku leczenia trądu w Bulubie - w Ugandzie nad jeziorem Wiktorii,  pod kierownictwem dr Wandy Błeńskiej, z ogromnym oddaniem pełnił  trudną służbę, wśród trędowatych. Wyjazd do Afryki w ówczesnych czasach był wielkim wyzwaniem - przede wszystkim - medycznym, ale stał się również okazją poznania egzotycznego świata.

Po kilkunastu latach pracy w Afryce, dr Henryk Nowak wrócił w 1992 roku do Polski. Z tak ogromnym i oryginalnym bagażem doświadczeń zawodowych (mało, kto wie, że prątki gruźlicy i trądu należą do tej samej grupy w  klasyfikacji mikrobiologicznej), rozpoczął pracę w szpitalu w Tarnowskich Górach na Oddziale Chorób Płuc. Udzielał także specjalistycznych konsultacji w Poradni Chorób Płuc dla Dorosłych i Poradni Antynikotynowej. Obecnie pracuje w Poradni Podstawowej Opieki Zdrowotnej w Tarnowskich Górach.

Długoletnia praktyka lekarska w Ugandzie miała także wpływ na zainteresowania poza zawodowe Pana Henryka Nowaka. Są nimi oczywiście... podróże.

Poniżej relacja fotograficzna ze spotkania - ( zdj. J. Gadaczek).

Spotkanie z dr Henrykiem Nowakiem było wydarzeniem wyjątkowym, bowiem nie co dzień mamy okazję osobiście spotkać się z osobą o tak niezwykłej biografii. Przypomnę, że dr Henryk Nowak ponad 16 lat spędził w Ugandzie, gdzie u boku dr Wandy Błeńskiej z ogromnym oddaniem pełnił trudną służbę wśród trędowatych.

Licznie zgromadzeni mieszkańcy Siemoni i okolic, znajomi i przyjaciele Doktora z dużym  zainteresowaniem obejrzeli film przedstawiający codzienną, żmudną pracę lekarzy, leprologów, pielęgniarek, duszpasterzy i misjonarzy.

Poznali historię powstania ośrodka leczenia trądu w Bulubie - ośrodka, który właśnie pod  kierownictwem dr Wandy Błeńskiej stał się nowoczesnym centrum leczniczym i szkoleniowym ze 100 łóżkowym szpitalem i oddziałem dziecięcym, zapleczem diagnostycznym, domami dla trędowatych i ... kościołem. Centrum temu w  1993r. nadano Jej imię - "Buluba Leprosy Centre, The Wanda Blenska Training Centre".

Na filmie mieliśmy również okazję prześledzić wizytę papieża Jana Pawła II w 1993r. w Ugandzie i Jego spotkanie z dr Wandą Błeńską, którą nazwał  Ambasadorką Misyjnego Laikatu.

W dalszej części spotkania dr Henryk Nowak przedstawił slajdy, na których oprócz codziennej, mozolnej pracy z chorymi i podopiecznymi mogliśmy zobaczyć również ... wspaniałe afrykańskie krajobrazy. Bo Uganda to fascynujący kraj,zaskakujący bogactwem przyrody i wspaniałymi krajobrazami. Słusznie nazywany "Perłą Afryki".

Niezwykły wieczór stał się inspiracją do ciekawych rozmów i okazją do licznych pytań, na które dr Henryk Nowak chętnie odpowiadał. Szkoda, że jak to zwykle bywa - zabrakło ... nieco czasu.

SERDECZNIE DZIĘKUJEMY PANU DR HENRYKOWI NOWAKOWI ZA BARDZO INTERESUJĄCY WIECZÓR.


W nawiązaniu do powyższego artykułu przedstawiamy kilka ciekawych informacji i zapraszamy do lektury.


UGANDA - PERŁA AFRYKI

Republika Ugandy, państwo we wschodniej Afryce, przecięte równikiem, położone malowniczo nad Jeziorem Wiktorii o  pow. ok. 236 km2, zamieszkałe przez ok. 26 mln mieszkańców (2004r.); stolica Kampala.  Według danych statystycznych ludność Ugandy to: 44,5% katolicy; 17% inni chrześcijanie, 8% muzułmanie, 25,5% ludzi wyznających tradycyjną religię plemienną oraz 5% - innych. Kraj znajduje się w strefie klimatu podrównikowego wilgotnego, z wyraźnym podziałem na porę suchą i deszczową. Średnie roczne temperatury powietrza wahają się pomiędzy 25 a 30 st. C. Graniczy z Sudanem, Demokratyczną Republiką Konga, Rwandą, Tanzanią i Kenią.)

Jezioro Wiktorii i Park Narodowy Gór Ruwenzori. ( wikipedia.org by Manuel Werner, License Creative Commons 3.0)

Tajemnicze  Góry  Księżycowe, Jezioro Wiktorii - największy słodkowodny akwen Afryki, którego widok robi niesamowite wrażenie, Park Narodowy Gór Ruwenzori, które kryją  wyjątkowo zróżnicowany krajobraz: tropikalną puszczę, lasy bambusowe, skupiska ogromnych lobelii, bagna, nagie skały i białe pole lodowca, Nieprzenikniony Park Narodowy Bwindi, będący jednym z najbogatszych ekosystemów na kontynencie afrykańskim, Park Narodowy Wodospadów Murchisona - to tylko niektóre z fantastycznych i zapierających dech w piersiach, krajobrazów Ugandy.

Pole wulkaniczne Bunyaruguru i Wodospady  Murchisona. ( wikipedia.org by Manuel Werner, License Creative Commons 3.0)


Historia Ugandy naznaczona jest wyniszczającymi konfliktami wewnętrznymi i rządami krwawych dyktatorów, jak Idi Amin. Obecnie Uganda jest jednym z najstabilniejszych i najspokojniejszych państw Afryki. Uganda rozwija się i ulega przemianom. Wciąż jest to jednak biedny kraj i potrzebuje pomocy, ale nie jest w tak dramatycznej sytuacji, jak np. sąsiedni Sudan Południowy.

Nieznana historia Polonii:

W Ugandzie istniały obozy polskich przesiedleńców (niektórzy z nich pozostali w Ugandzie długie lata), którzy z armią generała  Andersa wyszli z ówczesnego Związku Radzieckiego. Takie obozy - osiedla znajdowały się w Masindi ( prawie 5000 osób) oraz w  Koja (3000 osób). W Nyabyeya koło Masindi  od jesieni 1942 r. do 1949 roku istniało brytyjskie osiedle dla części z 20 tysięcy Polaków (w większości dzieci) przebywających w Afryce, po pobycie na zesłaniu na Syberii i opuszczeniu terytorium ZSRR. Do dzisiaj zachował się tam kościół z 1943 r. zbudowany przez Polaków i polski cmentarz. Na tablicy umieszczonej przy wejściu do kościoła można przeczytać: " Ten kościół ku uczczeniu Najświętszej Marii Panny, Królowej Korony Polskiej, wybudowali wygnańcy polscy, podczas tułaczki do Wolnej Ojczyzny". Natomiast na cmentarzu otoczonym kamiennym murem, w  centralnym jego punkcie  umieszczony został krzyż, na którym widnieje tablica z polskim godłem i napisem: "Módlmy się za Polaków zmarłych. 1939-47". Na cmentarzu znajduje się 51 nagrobków, z czego 44 to pochówki polskie.

Kościół i cmentarz w  Masindi  ( obecnie Nyabyeya) - Fot. http://www.polskiecmentarzewafryce.up.krakow.pl

Po likwidacji obozów część uchodźców wróciła do kraju, część wyjechała do Kanady, Stanów Zjednoczonych czy Anglii, a jedynie mały procent pozostał w Afryce. Kiedy Polacy opuścili Afrykę, osiedle Koja nad jeziorem Wiktoria zlikwidowano, a teren zrównano z ziemią. Po tamtych czasach pozostał jedynie cmentarz - zdewastowany i  wymagający renowacji.  Jednak dzięki polskim misjonarzom i miejscowym „chłopcom ulicy” odzyskał dawny blask. ( Zdjęcie poniżej )

Odbudowany cmentarz polskich Sybiraków w Koja niedaleko stolicy Ugandy., foto: http://www.udskior.gov.pl/

Dr Wanda Maria Błeńska ( 30.X.1911r. - 29.XI.2014r.)

To niezwykła kobieta, która swoim życiem dała świadectwo wielkiej wiary i dobroci. Przez 43 lata zajmowała się w Ugandzie ludźmi chorymi na trąd. "Matka trędowatych", jak często była nazywana, leczyła swoich pacjentów przede wszystkim miłością. Do każdego pacjenta podchodziła indywidualnie, z czułością i zrozumieniem.

Wanda Błeńska od dziecka wiedziała, że chce zostać lekarką. Wybór studiów medycznych był więc tylko formalnością, mającą na celu realizację marzeń. Zawsze powtarzała, że marzenia, nieważne jak nieprawdopodobne, należy realizować.

Dr Wanda Błeńska była  lekarzem i świecką misjonarką o niezwykłej charyzmie. W 1950 roku ukończyła kursy medycyny tropikalnej w Hamburgu i Liverpoolu, a po przyjeździe do Afryki (11 marca 1950 roku), pracowała w ośrodku leczenia trądu w Bulubie. Tam przez lata pełniła funkcję lekarza naczelnego, tworząc dla trędowatych nowoczesne centrum lecznicze, rehabilitacyjne i szkoleniowe, które dziś nosi jej imię. Zaczynała pracę w bardzo prymitywnych i ciężkich warunkach, operując na łóżku polowym. Chcąc mieć więcej światła niezbędnego przy zabiegach, kazała zdjąć część dachu. „Było ciężko tylko przez pierwsze 20 lat” – mówi z humorem "Dokta", bo tak ją nazywano w Bulubie. Po dziesięciu latach szpital miał już 100 łóżek, a po dwudziestu zaczęli przyjeżdżać także inni „nawiedzeni” miłością bliźniego lekarze z Polski. Wraz z dr Błeńską w Bulubie pracowali inni polscy lekarze: dr Bohdan Kozłowski, dr Wanda Marczak-Malczewska, dr Elżbieta Kołakowska oraz dr Henryk Nowak.  Na wieść, że trąd jest uleczalny, chorzy przyjeżdżali do ośrodka "Dokty" często z bardzo odległych miejsc.

W 1983r. dr W. Błeńska kierownictwo ośrodka przekazuje dr Josefie Kawumie, lekarzowi z Ugandy, a sama od tej pory pełni funkcję konsultanta, pozostając na tym stanowisku do 1992r, w którym wyjeżdża do Polski. W 1993 r. powraca do Ugandy na uroczystości związane z wizytą Jana Pawła II oraz z przyjęciem przez centrum szkoleniowe  w Bulubie Jej imienia. Ostateczne pożegnanie z Ugandą następuje w czerwcu 1994r. Wraca do Polski i osiedla się w Poznaniu. Za swą działalność otrzymała wiele prestiżowych wyróżnień, nagród i medali.

"Miałam piękne życie. Jestem szczęśliwa. Moje marzenia o pracy na misjach się spełniły" - to słowa dr Wandy Błeńskiej cytowane przez Małgorzatę Nawrocką w książce pt."Jej światło" - O życiu i dziele Wandy Błeńskiej.

"Dr Wanda Błeńska wyleczyła z trądu tysiące chorych. Leczyła nie tylko zniekształcone ciała, ale poniżone i odrzucone dusze. Przywracała im godność i chęć życia. Przygarniała ich do swego serca jak matka. Wiedziała, że chory nie może czuć jej lęku. Leczyła dotykiem, po którym często rozpoznawała chorobę. Nigdy nie używała rękawiczek, wiedząc, że tylko wtedy ich wyleczy, jeśli jej zaufają. I zaufali. Bardzo. Wołali do niej po prostu - mama. I taką miłością matki ich darzyła.. "Matka trędowatych" okazała im swoje serce". ( Fragment w/w książki autorstwa M.Nawrockiej)

Doktor Wanda Błeńska zmarła w rodzinnym domu w Poznaniu, otoczona swoją rodziną.
Dr Wanda Błeńska zmarła w wieku 103 lat w rodzinnym domu w Poznaniu, otoczona rodziną. Do końca życia pozostała osobą skromną. Wystarczyło spojrzeć w jej dobre, mądre oczy, by zobaczyć tam prawdziwe piękno. Piękno duszy. Nie chciała być pochowana na cmentarzu dla zasłużonych Wielkopolan. Spoczęła w mogile na poznańskiej Nowinie. Cześć JEJ pamięci !

Doktor Wanda Błeńska zmarła w rodzinnym domu w Poznaniu, otoczona swoją rodziną.
Dr Wanda Błeńska do samego końca pozostała osobą skromną. Nie chciała być pochowana na cmentarzu dla zasłużonych Wielkopolan. Spoczęła w mogile na poznańskiej Nowinie.
Dr Wanda Błeńska do samego końca pozostała osobą skromną. Nie chciała być pochowana na cmentarzu dla zasłużonych Wielkopolan. Spoczęła w mogile na poznańskiej Nowinie.
Dr Wanda Błeńska do samego końca pozostała osobą skromną. Nie chciała być pochowana na cmentarzu dla zasłużonych Wielkopolan. Spoczęła w mogile na poznańskiej Nowinie.
Dr Wanda Błeńska do samego końca pozostała osobą skromną. Nie chciała być pochowana na cmentarzu dla zasłużonych Wielkopolan. Spoczęła w mogile na poznańskiej Nowinie.

Trąd ( tzw. lepra )

Trąd (z łac. również lepra )– jedna z najdłużej towarzyszących człowiekowi  przewleka choroba zakaźna atakująca skórę, mięśnie i system nerwowy. Przenosi się przez drogi oddechowe. W dawnych czasach był chorobą, która nie dawała dużych szans na przeżycie. Na szczęście, dziś ta choroba jest skutecznie leczona.

Ciekawostka: Najstarsze ślady ofiar tej choroby znaleziono podczas wykopalisk w Indiach, a szkielet nieszczęśnika pochodził sprzed 4 tysięcy lat. Hinduska tradycja nakazuje kremację zwłok, więc to, że znaleziono szkielet w całości świadczy, że już za życia chory został wykluczony ze społeczeństwa.

Trąd charakteryzuje się uszkodzeniami skóry i nerwów obwodowych. Rozwija się bardzo powoli – od pół roku do 40 lat. Określany jest mianem przewlekłej ziarniniakowatości, gdyż u chorego z czasem pojawiają się guzki i guzkowate krosty na skórze i nerwach. Wywoływana jest przez prątki Mycobacterium leprae, bakterię odkrytą w 1873 roku przez norweskiego naukowca Armauera Hansena.

Występuje w dwóch postaciach: lepromatycznej (lepra lepromatosa tuberosa) i tuberkuloidowej (lepra tuberculoides).

Odmiana lepromatyczna jest zaraźliwa, a jej objawy to guzowate krosty podobne do występujących w innych infekcjach i alergiach. Postać tuberkuloidowa jest mniej zaraźliwa, ale bardziej groźna dla samego zarażonego, początkowo pojawiają się plamy na skórze, stopniowo utrata czucia, szczególnie w palcach nóg i rąk, nieleczona prowadzi do zwyrodnień i utraty tkanki.

Trąd jest chorobą zakaźną, dość powszechnie występującą w niektórych krajach, w klimacie umiarkowanym, tropikalnym i podzwrotnikowym. Aby nie dopuścić do rozwoju choroby, należy unikać kontaktu z osobami zarażonymi, u których nie podjęto leczenia. Osoby, które są długotrwale leczone, już nie zarażają trądem.  Wbrew powszechnej opinii, trąd nie jest bardzo zaraźliwy, ale nie wykryty i nie leczony w porę powoduje paraliże, niegojące się, gnijące rany i trwałe okaleczenia. Choroba  rozwija się przez długi czas, nie powodując żadnych symptomów, dlatego ciężko ocenić w początkowym stadium choroby, czy do zarażenia doszło. Dzieci są bardziej podatne na zarażenie niż dorośli.

Leczenie trądu jest tym skuteczniejsze, im wcześniej zdiagnozuje się chorobę. Daje to większe szanse na wyzdrowienie oraz ogranicza rozprzestrzenianie się choroby. Istnieją leki, które uważa się za skuteczne w leczeniu trądu. Stosuje się kilka rodzajów antybiotyków. Oprócz antybiotyków pacjentowi podaje się leki przeciwzapalne.

Mimo niekwestionowanego sukcesu w walce z trądem, choroba ta jest wciąż groźna i liczba nowych przypadków od kilku lat utrzymuje się na tym samym poziomie, a nawet w niektórych krajach wzrasta.

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia w 2013 roku odnotowano na świecie 215 656 nowych przypadków trądu. Najwięcej, bo aż 112 199 chorych z najcięższą i najbardziej zaraźliwą postacią trądu. 17 724 nowych chorych na trąd dzieci poniżej 15 roku życia. Według portalu światowych statystyk Planetoscop, każdego dnia na trąd zapadają 822 osoby.

W ostatnią  niedzielę stycznia obchodzony jest co roku  - " Światowy Dzień Chorych na Trąd." Obchodzony jest po to, żeby przypomnieć światu, że niewiele potrzeba, by wyleczyć trędowatych i zatrzymać dalszy rozwój tej zakaźnej choroby.

Hasłem 62. Światowego Dnia Chorych na Trąd jest :  "I ty możesz pomóc pokonać trąd".

 

( Żródło: Fundacja Polska Raoula Follereau, Wikipedia, ABC Zdrowie , Ośrodek Rehabilitacji Trędowatych )

 

Trąd ? ! -  To słowo budzi jednocześnie i lęk i podziw.

Lęk przed chorobą, człowiekiem trędowatym, jego losem i życiem pełnym rozpaczy i niewyobrażalnej boleści, cierpienia. Podziw dla lekarzy, pielęgniarek, dla  misjonarzy i duszpasterzy,  za ich wybór -  wybór tak bardzo trudnej drogi życia w służbie trędowatym.

Każdy człowiek ma prawo do szacunku i naszej miłości. Również ten, dotknięty trądem. Tymczasem  rzeczywistość często bywa inna. Zwłaszcza w leprozoriach (kolonie dla trędowatych) czy skoszarowanych na pustyni, otoczonych kolczastymi drutami miejscach izolacji i osamotnienia.

Na szczęście są jednak na świecie ludzie, którzy potrafią pokonać tę barierę lęku. Budując mosty między światem ludzi zdrowych i chorych na trąd- tworzą cywilizację miłości. Do takich właśnie wspaniałych ludzi należy wspomniana wyżej Śp. dr Wanda Błeńska i "nasz" dr Henryk Nowak.

„Nikt z nas nie żyje tylko dla siebie”.


 

 

Sobótka, czyli moc ognia, wody i miłości.

Spotkanie sobótkowe w Siemoni  - 25 maja 2015r.


Sobótką nazywamy  zwyczaj palenia dużych ognisk podczas świąt, znany od dawien dawna we  wszystkich krajach  Europy i gdzieniegdzie również i poza nią.  Kultywowany był także w Polsce, co  upamiętnił  literacko, jeszcze w XVI wieku Jan Kochanowski pisząc o  sobótkach w Czarnymlesie ( "...Sobótkę, jako czas niesie, zapalono w Czarnym Lesie..." )

Sobótki palono w noc letniego przesilenia ( 21-22 czerwca w Noc Kupały), w noc świętojańską z 23 na 24 czerwca, w wigilię św. Piotra i Pawła, w Wielką Sobotę oraz w okresie Zielonych Świątek.

Główną ich  atrakcją było rozpalanie ogromnych ognisk, przy których zbierała się ludność. Podczas tych spotkań odbywały się rozmaite popisy: śpiewano stare ludowe pieśni, deklamowano wiersze i zadawano zagadki, rozbrzmiewały żarty i śmiechy, młodzież popisywała się zręcznością (np. skakano przez płomienie ),  a całą noc grali muzykanci.

Ta starodawna uroczystość ku czci słońca,  jako źródła życiodajnego ciepła i światła, bez względu na to, kiedy ją obchodzimy, jest bez wątpienia wspomnieniem minionych wieków i  jak każdy obyczaj i obrządek - korzeniami sięga naszej przeszłości i prapoczątków naszej kultury. Chociażby dlatego warto te  zwyczaje sobótkowe kultywować. Dlatego też, nasze Stowarzyszenie, już po raz kolejny zorganizowało ( 25 maja ) z okazji Zielonych Świątek - u podnóża Góry Korzystnej w Siemoni  spotkanie sobótkowe, na które zaprosiliśmy mieszkańców Siemoni  - członków i sympatyków Stowarzyszenia oraz nasze Koleżanki z Koła Gospodyń Wiejskich z Panią Prezes Aliną Szaleniec na czele. Towarzyszyła nam również Pani Ewelina Gajdzik - sołtys Siemoni.

Jak tradycja nakazuje i w Siemoni nie zabrakło ogromnego ogniska -  najważniejszego  elementu obrzędowości sobótkowej. Było też wspólne śpiewanie ( prym wiodły oczywiście "Siemonianki"), żartowanie a nawet .... gra w bule.  Tego wieczoru płomienie naszego sobótkowego ogniska spełniły swoją rolę – skupiły naszą wiejską społeczność przy biesiadnym stole, tworząc niepowtarzalną atmosferę  wesołej  zabawy.  Wieczór upłynął więc  wszystkim w miłej, przyjemnej atmosferze, której nie zdołała zakłócić nawet bardzo kapryśna momentami  aura.

Dziękując gospodarzowi spotkania - Panu Janowi Gwóżdziowi za gościnę a  wszystkim "Pomocnikom" za świetną organizację, przyrzekliśmy  śpiewająco, że "za rok, za dzień, za chwilę ...... znowu spotkamy się ". A więc do zobaczenia za rok!

Zapraszamy na fotoreportaż autorstwa Agnieszki Błońskiej i Jerzego Gadaczka.

 


PIECZONKI 2015r.

 

26 września 2015r.   Stowarzyszenie: Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość wspólnie z Radą Sołecką, Kołem Gospodyń Wiejskich i Ochotniczą Strażą Pożarną zorganizowało tradycyjne pieczonki.

Pogoda, niestety, nie sprzyjała biesiadowaniu w plenerze - na łonie natury, więc zaprosiliśmy  uczestników do Domu Kultury.

Tu, w doskonałych nastojach, w miłej atmosferze spotkali się mieszkańcy Siemoni, chętni kultywować  tradycyjne  - "święto ziemniaka".  Było sympatycznie i .... smacznie. Dziękujemy wszystkim współorganizatorom.


Dla przypomnienia: " Krótka historia .... ziemniaka"  (Solanum tuberosum )

Do początków XVI wieku nikt oprócz Indian z Południowej Ameryki i to wyłącznie tych zamieszkujących górskie tereny w Andach, nie słyszał o ziemniakach. Ojczyzną ziemniaka są tereny dzisiejszego Peru, Chile, Boliwii i Ekwadoru. Stąd gatunek ten wywędrował na cały świat. Za sprawą Hiszpanów, ziemniak przybył do Europy, do Włoch, Francji i na wyspy brytyjskie oraz dalej do Niemiec, Polski i Rosji.

Początkowo ziemniak był uprawiany tylko w ogrodach klasztornych, królewskich i arystokratycznych, jako egzotyczna roślina ozdobna ze względu na piękny wygląd kwiatów a także, jako roślina lecznicza. Ważną rolę w rozpowszechnianiu ziemniaka w Europie odegrali misjonarze i klasztory zakonne. To wraz z nimi przybyła pierwsza wiedza o możliwościach wykorzystania ziemniaka w kuchni i w medycynie.

Do Polski ziemniaki trafiły po zwycięstwie Jana III Sobieskiego pod Wiedniem. Początkowo uprawiano je, jako roślinę ozdobną w ogrodach królewskich. Gdy rozpoczęto podawanie potraw ziemniaczanych w Wilanowie, nie wzbudziły one entuzjazmu, chociaż niektórzy już wtedy dorobili się na nich wielkiej fortuny. Na wsiach także patrzono z nieufnością na ziemniaki. Początkowo przegrywały one z kaszami i chlebem. Dopiero za panowania Augusta II ziemniaki zdobyły większe uznanie wśród konsumentów i popularność wśród rolników.

Dziś znają  to warzywo chyba wszyscy. Starszemu i średniemu pokoleniu Polaków trudno sobie wyobrazić obiad bez ziemniaków. Bulwy ziemniaka gotowane czy pieczone są dodatkiem do wielu dań, służą przygotowaniu wielu zup, sałatek i zapiekanek. Rozkoszujemy się plackami ziemniaczanymi, kluskami śląskimi, pierogami ruskimi, kartaczami i pyzami. Polska tradycyjna kuchnia regionalna obdarowuje nas zalewajką, kartoflanką, kiszką ziemniaczaną, babką ziemniaczaną  i jeszcze wieloma innymi przysmakami sporządzanymi z samych ziemniaków lub z dużym ich udziałem. Aż trudno jest uwierzyć, ale analizując spisy regionalnych potraw ziemniaczanych można doliczyć się ich ponad 1500 rodzajów i nazw. Niestety, młodszemu pokoleniu ziemniaki kojarzą się współcześnie głównie z frytkami i chipsami.

 

Pomniki ziemniaka w Polsce ( Źródło: Wikimedia Commons )

Z lewej - Pomnik Pyry w Poznaniu.  Po prawej - Pomnik ziemniaka w Biesiekierzu (woj.zachochodniopomorskie)


 

 

 

 

Tradycyjnie, jak co roku Koło Gospodyń Wiejskich z Siemoni pod przewodnictwem Pani Aliny Szaleniec, przygotowało "Spotkanie opłatkowe", na które zaproszono wszystkich chętnych mieszkańców Siemoni.

Stowarzyszenie: Siemonia-Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość, podobnie jak w ubiegłym roku aktywnie uczestniczyło w przygotowaniach do organizacji wieczoru.

Bardzo licznie zgromadzonych gości przywitały kolędy i pastorałki w wykonaniu Zespołu Śpiewaczego "Siemonianki " pod kierownictwem Pana Jana Gwoździa. Następnie recytowano okolicznościowe wiersze, nawiązujące tematyką do tajemnicy betlejemskiej nocy i narodzenia pańskiego. Na koniec wójt Gminy Bobrowniki - pan Arkadiusz Ziemba, złożył wszystkim mieszkańcom Siemoni życzenia świąteczne i noworoczne.

W tym szczególnym dniu nie zapomniano również o Tych, którzy,niestety, odeszli już...do wieczności.Na tę okoliczność Pani Ksenia Mazan, przygotowała nastrojową wiązankę kolęd, bardzo ciepło przyjętą przez uczestników spotkania.

Oczywiście,tego wieczoru nie zabrakło też tradycyjnych, wigilijnych potraw przygotowanych specjalnie na tę okazję przez organizatorów. W bardzo miłej, świątecznej atmosferze składano sobie wzajemnie życzenia i jak tradycja nakazuje, łamano się opłatkiem. Każdy uczestnik spotkania otrzymał symboliczne sianko na wigilijny stół  i opłatek z życzeniami "wesołych świąt".

Zapraszamy do obejrzenia relacji fotograficznej ( zdj. Jerzy  Gadaczek )


Spotkanie sobótkowe w Siemoni  - 16 maja 2016r.


Zarząd Stowarzyszenia Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość zaprosił mieszkańców Siemoni, nie tylko członków Stowarzyszenia, ale wszystkich, którym bliska jest idea wspólnego, sobótkowego biesiadowania, na spotkanie u podnóża Góry Korzystnej, w celu kultywowania wieloletniej tradycji  palenia dużych ognisk podczas Zielonych Świątek.

Panie przygotowały różnorakie smakołyki na nasze biesiadne stoły, panowie natomiast zajęli  się ogromnym grillem. Wkrótce wszyscy mogliśmy delektować się smakowitościami, których zapach z pewnością unosił się po całej okolicy.

W pierwszy dzień Zielonych Świątek - 15 maja, obchodziliśmy również Dzień Polskiej Niezapominajki - święto przyrody mające na celu promowanie jej walorów i stałe przypominanie o ochronie środowiska.

Dzień Polskiej Niezapominajki ma również na celu zachowanie od zapomnienia ważnych dla nas chwil w życiu, ważnych miejsc i  przede wszystkim osób. Dlatego szczególnie tego dnia, w myśl niezapominajkowej zasady -  nie zapominajmy o bliskich, przyjaciołach i znajomych.

Z takim właśnie przesłaniem zwróciła się do uczestników spotkania Joanna Waler - prezes S-PTP, wręczając  wszystkim symboliczny, niebieski kwiatek - symbol pamięci i miłości.

W miłej, mimo rywalizacji, atmosferze rozegraliśmy także mini turniej gry w bule. Wzięły w nim udział cztery drużyny reprezentowane przez przedstawicieli Rady Sołeckiej, Koła Gospodyń Wiejskich, Ochotniczej Straży Pożarnej i Stowarzyszenia S-PTP. Kibice entuzjastycznie dopingowali swoich zawodników, a że humory wszystkim dopisywały, nawet przegrani opuszczali nasz prowizoryczny "bulodrom" w doskonałym nastroju i ... z  nagrodami pocieszenia.

Czas upływał  szybko i  nadeszła wreszcie chwila, na którą wszyscy,  szczególnie najmłodsi czekali z ogromną niecierpliwością.  Punktualnie o godzinie 20-tej zapłonęło, zgodnie z sobótkową tradycją - ogromne ognisko - najważniejszy element obrzędowości sobótkowej Mimo chłodnego, majowego wieczoru wszystkim, bez wyjątku, zrobiło się naprawdę  baaardzo gorąco! Popłynęły w dal donośnie słowa pieśni "Płonie ognisko w lesie". Zebrani wokół ogniska nie szczędzili głosów i śpiewom nie było końca.

Tak to, w miłej i sympatycznej atmosferze upłynął nam ten, magiczny, sobótkowy wieczór i nadeszła, niestety,  chwila rozstania. Żegnając się, obiecaliśmy sobie - za rok spotkać się ponownie!


Wszystkim uczestnikom spotkania, a szczególnie tym, którzy w jakikolwiek sposób pomogli nam w jego organizacji, bardzo gorąco dziękujemy i już dziś serdecznie zapraszamy na kolejne.

Fotoreportaż  (J. Waler)

 


 

 

 

15 października 2016r.

15 października 2016r. obchodziliśmy  doroczne "Święto Ziemniaka". W Domu Kultury spotkało się 70 mieszkańców Siemoni, dla których organizatorzy przygotowali : ziemniaki pieczone w kociołkach i pyszny żurek. Można było także spróbować wiejskiego chleba ze smalcem domowej roboty. Nie brakowało również domowego ciasta i innych smakołyków, przygotowanych specjalnie na tę okazję. W sympatycznej atmosferze, wśród przyjaciół i znajomych czas miło nam upływał,  choć trochę zbyt szybko. Spotkanie zwieńczyła zabawa taneczna.

Organizatorami spotkania byli: Pani Ewelina Gajdzik - sołtys Siemoni wraz z Radą Sołecką , Koło Gospodyń Wiejskich na czele z  Panią Aliną Szaleniec,  Ochotnicza Straż Pożarna pod wodzą Pana Mieczysława Błońskiego oraz Stowarzyszenie: Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość, a także gospodyni spotkania Pani Jadwiga Krajcer.

Bohaterem wieczoru był, oczywiście, nasz poczciwy, szary .... ziemniak!

Nazwa łacińska Solanum tuberosum, znana zapewne tylko nielicznym. Bardziej swojsko brzmi nam, szczególnie tu, na Śląsku - po prostu kartofel, czy jak np. w Poznańskiem - pyra lub jak na Podhalu - grula.

Wydawać by się mogło, że poczciwe ziemniaki są z nami od zawsze, ale naprawdę trafiły do Europy za sprawą Hiszpanów dopiero w II połowie XVI wieku, po odkryciu Ameryki. Wcześniej nikt oprócz Indian z Południowej Ameryki i to wyłącznie tych zamieszkujących górskie tereny w Andach, o nich nie słyszał. Ojczyzną ziemniaka są tereny dzisiejszego Peru, Chile, Boliwii i Ekwadoru. Stąd gatunek ten wywędrował na cały świat.

Początkowo ziemniak był uprawiany tylko w ogrodach klasztornych, królewskich i arystokratycznych, jako egzotyczna roślina ozdobna ze względu na piękny wygląd kwiatów a także, jako roślina lecznicza. Francuska królowa Maria Antonina zachwycona kwiatami ziemniaka, przyozdabiała nimi swą arcykunsztowną perukę.

Ważną rolę w rozpowszechnianiu ziemniaka w Europie odegrali misjonarze i klasztory zakonne. To wraz z nimi przybyła pierwsza wiedza o możliwościach wykorzystania ziemniaka w kuchni i w medycynie. Do Polski ziemniaki trafiły po zwycięstwie Jana III Sobieskiego pod Wiedniem. Niestety, przyjęto je chłodno i nieufnie. Początkowo przegrywały z kaszami i chlebem. Dopiero za panowania Augusta II ziemniaki zdobyły większe uznanie wśród konsumentów i popularność wśród rolników.

Dziś znają  to warzywo chyba wszyscy. A ziemniak .... Jaki jest - każdy widzi i zgodnie stwierdzi, że nie jest "przecudnej urody", ale za to jak smakuje!!! Z tym stwierdzeniem, pewnie też się wszyscy zgodzą.

Starszemu i średniemu pokoleniu Polaków trudno sobie wyobrazić obiad bez ziemniaków. Bulwy ziemniaka gotowane czy pieczone są dodatkiem do wielu dań, służą przygotowaniu wielu zup, sałatek i zapiekanek. Rozkoszujemy się plackami ziemniaczanymi, kluskami śląskimi, pierogami ruskimi, kartaczami i pyzami. Polska tradycyjna kuchnia regionalna obdarowuje nas zalewajką, kartoflanką, kiszką ziemniaczaną, babką ziemniaczaną  i jeszcze wieloma innymi przysmakami sporządzanymi z samych ziemniaków lub z dużym ich udziałem. Aż trudno jest uwierzyć, ale analizując spisy regionalnych potraw ziemniaczanych można doliczyć się ich ponad 1500 rodzajów i nazw. Niestety, młodszemu pokoleniu ziemniaki kojarzą się współcześnie głównie z frytkami i chipsami.

Przysłowie ludowe mówi : " Ugotowane z miłością ziemniaki, lepiej smakują niż usmażona w gniewie kiełbasa"

 


 

 

Spotkanie opłatkowe

16 grudnia 2016r. - Dom Kultury w Siemoni

Od wielu pokoleń w polskiej tradycji, Święta Bożego Narodzenia wnoszą do naszych rodzin miłość, radość i nadzieję.

Organizując co roku spotkania opłatkowe chcemy przenieść ten szczególny nastrój do naszych domów i rodzin.

Niech ten opłatek - symbol dobra, zjednoczy wszystkich, którzy się nim dzielą i będzie wyrazem naszej wzajemnej miłości i jedności.


Zapraszamy do obejrzenia relacji filmowej ze spotkania, przygotowanej przez Wydział Promocji Urzędu Gminy Bobrowniki.

Fotoreportaż autorstwa J. Waler i J. Gadaczka.

 


 

 

Spotkanie sobótkowe w Siemoni


5 czerwca 2017r.

Zarząd Stowarzyszenia:  Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość już po raz piąty

zaprosił mieszkańców Siemoni, nie tylko członków Stowarzyszenia,

ale wszystkich, którym bliska jest idea wspólnego, sobótkowego biesiadowania,

na spotkanie u podnóża Góry Korzystnej (posesja Pana J. Gwoździa)

celem kultywowania obrzędów Zielonych Świątek.

 

W tradycji ludowej Zielone Światki były przede wszystkim pożegnaniem wiosny i powitaniem lata-świętem wpisanym w rytm przyrody.

Do najstarszych, bo kilkusetletnich tradycji ludowych związanych z tym dniem, należało „majenie”. Chaty, obejścia i kościoły zdobiono zielenią. Zatykano gałęzie, najczęściej brzozy i jesionu za drzwi i obrazy, wysypywano tatarakiem ścieżki do domostw i majono nim podłogi. Dziś  coraz rzadziej widać brzozowe gałązki na bramach czy płotach naszych posesji.

Innym, równie powszechnym zwyczajem były sobótki i palinocki. Obie nazwy, stosowane zależnie od regionu, oznaczały to samo: wielkie ognisko rozpalane na wzgórzach i łąkach. Ogień  - symbol słońca, poprzez magiczną moc płomieni miał ochraniać przed złem zasiewy i zwierzęta hodowlane.

Zielone Świątki były w Polsce od wieków radosnym świętem rolników i pasterzy - dziś, to chrześcijańskie święto, może być również świętem naszej wiejskiej kultury i tradycji. Nie wstydźmy się tradycji i obyczajów przodków, to nie zabobony, a świadectwo naszej kultury.

Stowarzyszenie S-PTP, organizując, co roku sobótkowe spotkania pragnie przypomnieć i ocalić od zapomnienia te piękne tradycje ludowe, obrzędy i wierzenia naszych przodków, związane od stuleci właśnie z tym świętem.

Jak tradycja nakazuje - również w Siemoni nie zabrakło ogromnego ogniska -  najważniejszego  elementu obrzędowości sobótkowej. Na uczestników spotkania czekały także grillowane smakowitości, chleb wiejski ze smalcem, kolorowe sałatki i różnorodne, słodkie wypieki naszych gospodyń.

Tego wieczoru płomienie naszego sobótkowego ogniska, z całą pewnością  spełniły swoje zadanie  – skupiły naszą wiejską społeczność przy biesiadnym stole i ... skłoniły do gremialnego śpiewu oraz wesołej zabawy. Dzięki temu, wieczór ten upłynął wszystkim w miłej i bardzo przyjemnej atmosferze. A to, sprawiło, że już dziś umówiliśmy się na .....kolejną Sobótkę. A więc - do zobaczenia za rok!

 

Fotoreportaż  (Joanna Waler )

 

 

Zarząd Stowarzyszenia S-PTP dziękuje gospodarzowi Sobótki - Panu J. Gwóżdziowi ( za udostępnienie terenu i przygotowanie ogromnego ogniska,) oraz wszystkim, którzy pomogli w organizacji spotkania ( szczególnie Paniom: Wiesławie Furgacz i Teresie Pałasińkiej oraz Panom: Leszkowi Fałkowi, Jackowi Kłosińskiemu, Markowi Pałasińskiemu i Panu Tadeuszowi Kańtochowi (za zorganizowanie namiotów) ,no i  Wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób służyli nam pomocą i  byli przychylni tej inicjatywie. Cieszymy się, że mogliśmy spotkać się z Państwem już po raz piąty i już dziś cieszymy się na kolejne spotkanie. A więc do....zobaczenia.

 


 


Spotkanie sobótkowe w Siemoni


21maja 2018r. - godz.18.00


Od kilku lat, tradycyjnie w drugi dzień Zielonych Świątek

Zarząd Stowarzyszenia:  Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość

zaprosił mieszkańców Siemoni, nie tylko członków Stowarzyszenia,

ale wszystkich, którym bliska jest idea wspólnego biesiadowania,

na spotkanie u podnóża Góry Korzystnej (posesja Pana J. Gwoździa)

celem kultywowania obrzędów Zielonych Świątek.

Organizując, co roku sobótkowe spotkania pragniemy przypomnieć i ocalić od zapomnienia piękne tradycje ludowe, obrzędy i wierzenia naszych przodków, związane od stuleci właśnie z tym świętem. Oczywiście, na naszym spotkaniu, jak nakazuje tradycja nie mogło zabraknąć ogromnego ogniska -  najważniejszego  elementu obrzędowości sobótkowej, przygotowanego bardzo starannie specjalnie na tę okazję.

Sobótkowe ognisko w pełnej okazałości. (Fot. J. Waler)


Na uczestników spotkania czekały także  grillowane smakowitości, chleb wiejski ze smalcem i kiszonym ogórkiem, kolorowe sałatki i przepyszne, słodkie wypieki naszych gospodyń - wszystko to spotkało się z dobrym przyjęciem przez licznie zgromadzonych biesiadników.


 

Spotkanie umilały nam pieśni w wykonaniu "Siemonianek", którym dzielnie akompaniowali pozostali uczestnicy zabawy, współtworząc miłą i sympatyczną atmosferę wspólnej biesiady.


Fot. J. Waler

 

Wszystkim uczestnikom spotkania bardzo pięknie dziękujemy i serdecznie zapraszamy za rok - na nasze, kolejne sobótkowe spotkanie.


 

 

Fot. J.Waler


Zarząd Stowarzyszenia S-PTP serdecznie dziękuje gospodarzowi spotkania Panu J. Gwoździowi oraz wszystkim jego wspaniałym pomocnikom (szczególnie: L. Fałkowi, J. Kłosińskiemu,T.Kańtochowi oraz K. Miklisowi) oraz naszym kochanym gospodyniom za przepyszne potrawy.

Dzięki Waszej pomocy mogliśmy po raz szósty, z ogromną przyjemnością przygotować to spotkanie.

Dziękujemy i ...zapraszamy za rok!.

 



 

 

"DZIEŃ PIECZONEGO ZIEMNIAKA"


(  Dom Kultury w Siemoni - 6 października 2018r. o godz. 16.00 )


 

Sołtys Siemoni - Pani Ewelina Gajdzik wraz z Radą Sołecką, Kołem Gospodyń Wiejskich, Ochotniczą Strażą Pożarną

oraz Stowarzyszeniem: "Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość"

zaprosili mieszkańców Siemoni do Domu Kultury na spotkanie towarzyskie, podczas którego częstowano gości pieczonkami, przygotowanymi na ognisku  w specjalnych kociołkach. Można było także spróbować wiejskiego chleba ze smalcem domowej roboty. Nie brakowało również domowego ciasta i innych smakołyków, przygotowanych specjalnie na tę okazję.  Spotkanie zwieńczyła zabawa taneczna.

Zdjęcia do obejrzenia - tutaj.

 

 


 

 

 

 

 

"PETANQUE BOULE"

 

Pétanque (gra w bule/boule, gra w kulepetanka)

Tradycyjna francuska gra towarzyska z elementami zręcznościowymi

Popularna w szczególności w południowej Francji (Prowansja), ale uprawiana także w innych regionach Francji i w innych krajach, szczególnie śródziemnomorskich. Występująca coraz częściej w Polsce, głównie w parkach i na niewybetonowanych skwerach.

Zasady gry

Rozgrywka odbywa się na placu (zwanym bulodromem), np. na utwardzonym piasku, o wystarczających wymiarach (które dla gry turniejowej wynoszą min. 15×4 m) i polega na rzucaniu z wytyczonego okręgu stalowymi kulami (bulami; fr. boule - kula) o średnicy od 70,5 do 80 mm (ciężar od 650 do 800 g) w kierunku małej drewnianej lub plastikowej kulki o średnicy od 25 do 35 mm nazywanej po francusku cochonnet, co znaczy prosiaczek (w Polsce częściej używa się nazwy świnka).

Partię rozgrywa się w jednym z trzech możliwych składów:                                                            

Każda partia składa się z kilku rozgrywek. Rozgrywka - to okres od wyrzucenia świnki do wyrzucenia przez graczy ostatniej kuli.

Fot. J. Waler ( bule i "świnka"- w kolorze żółtym)

W danej rozgrywce każdy gracz stara się umieścić swoją bulę jak najbliżej świnki lub wybić punktujące (=stojące najbliżej świnki) bule przeciwnika. Rzuca zawsze zawodnik drużyny, której kula aktualnie nie punktuje (nie znajduje się najbliżej świnki).

Po wyrzuceniu wszystkich kul gracze podliczają punkty: zdobywa je tylko zwycięzca rozgrywki (którego kula stoi najbliżej świnki), który otrzymuje punkt za każdą bulę umieszczoną bliżej świnki niż najbliższa śwince bula przeciwnika (najniższy możliwy wynik rozgrywki to 1 pkt. (bądź 0 w przypadku remisu, najwyższy w przypadku gry drużynowej 6 pkt., przy singlach - 3 pkt.). Partię wygrywa osoba bądź zespół, który osiągnął jako pierwszy 13 punktów.

Historia

Pétanque, grywana jest mniej więcej od roku 1907. Pierwsze rozgrywki międzynarodowe w tę grę odbyły się w 1959 r. a w mistrzostwach świata w 2004 r. w Grenoble uczestniczyły już 53 kraje, zaś międzynarodowa federacja pétanque zrzeszała 600 tysięcy graczy w 59 krajach. Polski związek - Polska Federacja Pétanque powstała w 2002r. Jej siedziba znajduje się we Wrocławiu. 2 czerwca 2007 r. na całym świecie trwały obchody stulecia pétanque. W Polsce rozegrano wtedy turniej tripletów w Żywcu.

Pétanque w Polsce

W Polsce petanka zaczęła pojawiać się w latach siedemdziesiątych  XX wieku, kiedy do kraju wracali polscy repatrianci, przywożąc ze sobą bule. Pierwszym stowarzyszeniem, zrzeszających bularzy było powstałe 25 sierpnia 1999 r. Towarzystwo Miłośników Pétanque w Myślenicach.

10 listopada 2002 r. przedstawicielstwa sześciu klubów i stowarzyszeń: Petanka Wrocław, ASV Wrocław, KSP Jedlina-Zdrój, stowarzyszenia z Wałbrzycha oraz Żywca opracowały statut organizacyjny i powołały Polską Federację Pétanque.

W 2003 roku Polska po raz pierwszy wzięła udział w mistrzostwach świata w pétanque oraz zorganizowała turniej mistrzostw Polski. Polacy na turniejach mistrzostw świata i Europy nie odnosili sukcesów, z wyjątkiem brązowego medalu mistrzostw świata juniorów zdobytego przez Jędrzeja Śliża w 2003 r. w Brnie.

Aktualnie w PFP zrzeszonych jest 26 klubów, które biorą udział w rozgrywkach ligowych.

(Opracowano na podstawie materiału zamieszczonego w Wikipedii)


 

Fotoreportaż z mini-turnieju "Gry w bule " zorganizowanego przez Stowarzyszenie:

SIEMONIA - PRZESZŁOŚĆ TERAŹNIEJSZOŚĆ PRZYSZŁOŚĆ

w parku w Rogoźniku z okazji festynu

"POŻEGNANIE  LATA".

(27 sierpnia 2011r.)


Fot. 1, 2, 3, 4  -    nasz  "ośrodek dowodzenia"    -  to tu mieścił się nasz sztab !

Przygotowany wcześniej  (od zera !) bulodrom (Fot. 5), tablica wyników (Fot. 6) i jedna ze zwycięskich  rozgrywek (Fot. 7)

Zawodnicy w akcji   (Fot. 1, 2, 3, 4)  i   chwila odpoczynku    (Fot. 5, 6, 7, 8).

Mamy nadzieję, że mimo konkurencyjnych atrakcji tuż obok nas    (Fot. 1)   i niewątpliwie ciekawego programu w amfiteatrze   (Fot. 2)     udało nam się swoją propozycją wzbudzić zainteresowanie gości przybyłych do parku.

W tym miejscu chcielibyśmy  podziękować Wszystkim, którzy pomogli nam w organizacji tego turnieju, jak również tym, którzy wzięli w nim aktywny udział. Dziękujemy i do zobaczenia .....

Autorzy zdjęć: J.Waler, J.Kłosiński

 


 

 

SIEMONIADA- 2012 r.


16 czerwca 2012r.

Letnie spotkania rodzinne w Siemoni

"I Gminny Turniej Pétanque"

Dzień 16 czerwca bieżącego roku pozostanie mieszkańcom Siemoni oraz gościom uczestniczącym w tym wydarzeniu  na długo w pamięci. Oprócz wielu atrakcji przygotowanych przez organizatorów, jednym z punktów programu był " I Gminny Turniej Pétanque" zorganizowany przez Stowarzyszenie: SIEMONIA - PRZESZŁOŚĆ  TERAŹNIEJSZOŚĆ PRZYSZŁOŚĆ.

Zainteresowanie turniejem przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Do udziału w zawodach zgłosiło się 12 drużyn 3- osobowych, ale  chętnych było znacznie więcej. Niestety, ograniczenia czasowe (godz. 16-18 )nie pozwoliły na zakwalifikowanie do turnieju wszystkich zainteresowanych drużyn. Drużyny, którym nie udało  się uczestniczyć w rozgrywkach, będą miały okazję zagrać w Pétanque w kolejnych turniejach organizowanych przez stowarzyszenie. Serdecznie zapraszamy!

Pétanque to interesująca forma spędzania wolnego czasu, która łączy pokolenia, ponieważ mogą w nią grać wszyscy bez względu na wiek, umiejętności sportowe oraz predyspozycje. Proste zasady, a także możliwość gry w różnych warunkach np. na trawiastym lub żwirowym placu zabaw, na alejkach parkowych, na boisku szkolnym itp. dają możliwość doskonalenia sprawności fizycznej, ćwiczenia koordynacji i precyzji ruchów, zachowania równowagi. Przebieg gry zachęca do dyskusji, uczy umiejętności współdziałania w zespole, szacunku wobec przeciwników oraz wywołuje pozytywne emocje wśród zawodników i kibiców, pozwala także uwierzyć w swoje możliwości fizyczne i umysłowe.

Podczas gry wszyscy świetnie się bawili, dzieci, młodzież, rodzice a nawet babcie, pytając kiedy odbędzie się następny turniej.

W turnieju najlepsze wyniki osiągnęły trzy drużyny:

I  miejsce – drużynaBEZ NAZWYŁukasz Wiecheć, Szymon Dyszy, Łukasz Chwała

II miejsce – drużyna „ZAWODOWCY” :   Oskar Ożóg, Jolanta Ożóg, Leon Ożóg

III miejsce – drużyna „PIOTRUSIE” : Jadwiga Węgrzyn, Piotr Liber, Joanna Piwek

Turniej pétanque został zorganizowany w ramach realizacji zadania publicznego pn. „Wspieranie i upowszechnianie kultury fizycznej”, którego jednym z celów jest upowszechnianie kultury fizycznej w rodzinie oraz w różnych grupach zawodowych i społecznych, w tym organizowanie imprez środowiskowych.

Statuetki i medale dla najlepszych drużyn wręczył Pan Arkadiusz Ziemba – Wójt Gminy Bobrowniki, wspierający realizację zadania publicznego. Dyplomy wręczyła Pani Zofia Krzykawska - Prezes Stowarzyszenia: SIEMONIA PRZESZŁOŚĆ TERAŹNIEJSZOŚĆ PRZYSZŁOŚĆ wraz z zespołem sędziowskim turnieju: Panią Joanną Waler, Panią Wiesławą Furgacz i Panem Jackiem Kłosińskim. Do  zespołu sędziowskiego, oprócz wyżej wymienionych należeli: Pani Maria Czerwiecka i Pan Leszek Fałek.

W imieniu zarządu stowarzyszenia i własnym składam serdeczne podziękowania wszystkim osobom, które pomogły w organizacji turnieju, uczestnikom za sportową rywalizację a kibicom za doping - Zofia Krzykawska.

FOTOREPORTAŻ (Autor zdjęć: Jerzy Gadaczek)

Tylko niektóre z licznych atrakcji, przygotowanych przez organizatorów SIEMONIADY - 2012

Turniej "PETANQUE"- Nasz sztab organizacyjny, nagrody, drużyny w akcji i nasi wierni kibice.


Ogłoszenie wyników i rozdanie nagród ( statuetki, okolicznościowe medale i dyplomy) oraz pamiątkowe zdjęcie.



 

CZERWCOWY PIKNIK RODZINNY W SĄCZOWIE.

27 czerwca 2012r.

II Gminny Turniej Petanque

27 czerwca 2012r. już po raz trzeci,  Rada Rodziców wspólnie z Radą Pedagogiczną Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Sączowie zaprosiła do szkolnego ogrodu dzieci i ich rodziców, by wspólnie bawić się i cieszyć z końca roku szkolnego. Na przybyłych czekało sporo atrakcji... Były tańce, dmuchańce, przejażdżki na konikach, turniej gry w bule, pokaz udzielania pierwszej pomocy. Serwowano smakowite ciasta i kiełbaski. Pogoda również dopisała, więc wszyscy bawili się wybornie.


Zarząd Stowarzyszenia:  SIEMONIA - PRZESZŁOŚĆ TERAŹNIEJSZOŚĆ PRZYSZŁOŚĆ zorganizował II Gminny Turniej Gry w Bule (Petanque), który wzbudził  duże zainteresowanie wszystkich uczestników. Ze względu na ograniczenia czasowe do rozgrywek zakwalifikowano dwanaście  3-osobowych drużyn rodzinnych. Mimo zaciętej rywalizacji rozgrywki odbywały się w radosnej i  przyjacielskiej atmosferze.  Komisja sędziowska pod przewodnictwem Pana Jacka Kłosińskiego czuwała nad prawidłowym przebiegiem rozgrywek. W przygotowaniach i przeprowadzeniu turnieju uczestniczyli: Panie: Zofia Krzykawska, Maria Czerwiecka, Wiesława Furgacz i Joanna Waler oraz Panowie: Jacek Kłosiński, Leszek Fałek i Tadeusz Kańtoch. Dziękujemy również za pomoc Paniom: Ewie Klimczyk - nauczycielce wychowania fizycznego i Małgorzacie Fijołek - Dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Sączowie.

Trzy najlepsze drużyny zostały nagrodzone dyplomami i wydawnictwami albumowymi o osobliwościach przyrodniczych różnych kontynentów. Nagrody, które wręczyła Pani Zofia Krzykawska - prezes S-PTP,  zakupiono z dotacji Gminy Bobrowniki przyznanej na realizację zadania publicznego i ze środków stowarzyszenia.

 


 

MIĘDZYSZKOLNY TURNIEJ "PETANQUE"

21 września 2012r.

Stowarzyszenie: SIEMONIA - PRZESZŁOŚĆ TERAŹNIEJSZOŚĆ PRZYSZŁOŚĆ

w ramach realizacji zadania publicznego pod nazwą : "Wspieranie i upowszechnianie kultury fizycznej" dofinansowanego przez Urząd Gminy Bobrowniki

zorganizowało

21 września 2012 r. w godz. 15.30 - 19.30 na boisku sportowym Zespołu Szkolno - Przedszkolnego w Sączowie

MIĘDZYSZKOLNY TURNIEJ "PETANQUE"

Gości i uczestników zawodów przywitała  Dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego - Pani Małgorzata Fijołek - gospodarz turnieju oraz Pani Joanna Waler reprezentująca Stowarzyszenie: SIEMONIA - PRZESZŁOŚĆ TERAŹNIEJSZOŚĆ PRZYSZŁOŚĆ - organizatora zawodów. Następnie Pan Jacek Kłosiński - Przewodniczący Komisji Sędziowskiej przypomniał zasady gry w bule i omówił regulamin zawodów. Zwrócił tez uwagę na zachowanie podczas gry porządku i zasad bezpieczeństwa.

Zgodnie z regulaminem zawodów, kapitanowie, po wcześniejszym rozstawieniu drużyn, przystąpili do losowania grup eliminacyjnych. Rywalizacja odbywała się w dwóch grupach ( A i B ) i na dwóch bulodromach. Nad prawidłowym przebiegiem zawodów czuwała Komisja Sędziowska w składzie:

Sekretarzem Komisji Sędziowskiej była Pani Maria Czerwiecka zaś sędzią głównym zawodów był Pan Jacek Kłosiński.

Piękna pogoda i jesienne już  słońce, wprawiły wszystkich w doskonały nastrój. Tak więc w miłej atmosferze, przy gorącym dopingu kibiców rozpoczęto sportową rywalizację. W wyniku eliminacji ( zespoły grały „każdy z każdym”) wyłoniono 4 drużyny do rozgrywki finałowej. O I miejsce turnieju walczyły drużyny:  „Kokosy” z Rogoźnika i „Motocykliści” z Siemoni. Natomiast drużyny: „Teletubisie” z Rogoźnika i  „Kwaśne papierówki” z Siemoni grały o III miejsce.

A tak przedstawiają się ostateczne wyniki turnieju:

I miejsce – drużyna „KOKOSY z Gimnazjum w Rogoźniku w składzie:

Paweł Danecki, Filip Surowiec, Dawid Surgota

II miejsce drużyna MOTOCYKLIŚCI” z Gimnazjum w Siemoni w składzie:

Norbert Linda, Przemysław Szudy, Tomasz Sidło

III miejsce –  drużyna TELETUBISIE z Gimnazjum w Rogoźniku w składzie:

Marcel Pawełczyk, Bartosz Grochal, Daniel Pogoda

Zwycięzców  pierwszych trzech miejsc uhonorowano  pucharami, pamiątkowymi  dyplomami i słodyczami.  Natomiast wszyscy  uczestnicy  turnieju otrzymali pamiątkowe  dyplomy oraz słodycze. Wszystkim zawodnikom serdecznie gratulujemy!

Oprócz wyżej wymienionych w turnieju wzięły także  udział następujące drużyny:

"Super Star" (w składzie: Natalia Przybylak, Julia Roszkowska, Weronika Cogiel) i "Czerwona Horda" (w składzie: Natalia Klimczyk, Mateusz Mazan, Adam Hetmańczyk)  ze szkoły Podstawowej w Sączowie  oraz "Kamaki" (w składzie: Kinga Kańczugowska, Marta Hetmańczyk, Katarzyna Pogoda) z Gimnazjum w Rogoźniku i  "Kwaśne papierówki" (w składzie: Dominik Linda, Łukasz Chwała, Łukasz Wiecheć) a także  "Mistrzowie świata" (w składzie: Kamil Szymala, Michał Mróz, Patryk Kyrcz) z Gimnazjum Publicznego w Siemoni.

 

Zarząd Stowarzyszenia składa szczególnie serdeczne podziękowania za pomoc w przygotowaniu  i przeprowadzeniu

MIĘDZYSZKOLNEGO TURNIEJU „PÉTANQUE”:

Pani mgr Małgorzacie Fijołek - Dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Sączowie,

niezwykle gościnnemu gospodarzowi naszego turnieju

a także:

Pani mgr inż. Jolancie Holzheimer – Dyrektor Gimnazjum Publicznego w Siemoni

Panu mgr Arturowi Flakowi – Dyrektorowi  Gimnazjum w Rogoźniku

oraz nauczycielom :

Pani Ewie Klimczyk z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Sączowie

Pani Małgorzacie Kopackiej z Gimnazjum Publicznego w Siemoni

oraz Panom: Tomaszowi Głogowskiemu i Sławomirowi Kalarusowi z Gimnazjum w Rogoźniku.

Dziękujemy zawodnikom i kibicom za prawdziwie sportową rywalizację, miłą atmosferę podczas zawodów i pozytywne emocje!

--------------------------------------------------------------

Pétanque to ciągle jeszcze niezbyt  popularna, chociaż bardzo interesująca forma spędzania wolnego czasu. To gra, która można tak powiedzieć - łączy pokolenia, gdyż mogą w nią grać wszyscy - bez względu na wiek, umiejętności sportowe  czy predyspozycje. Proste zasady, a także możliwość gry w różnych warunkach pozwalają  doskonalić  sprawność fizyczną,  koordynację i precyzję ruchów, zachowanie równowagi. Przebieg gry zachęca do dyskusji, uczy umiejętności współdziałania w zespole, szacunku wobec przeciwników oraz wywołuje pozytywne emocje wśród zawodników i kibiców, pozwala także uwierzyć w swoje możliwości fizyczne i umysłowe. Miła atmosfera i doborowe towarzystwo - to podstawowe atuty tej gry.

Wszystkich zainteresowanych tą niezwykle sympatyczną dyscypliną gorąco zachęcamy do lektury 3-częściowego  wywiadu z trenerem I stopnia i Kierownikiem Sekcji Petanque w Katowicach Panem  Maciejem Żłobińskim -  pasjonatem gry w kule. ( Opublikowany na stronie strongersi.pl )

 

Fotoreportaż  ( Autor zdjęć: Jerzy Gadaczek )

Przygotowania do turnieju:

Powitanie gości i uczestników turnieju oraz losowanie grup eliminacyjnych.

Zawodnicy w "akcji".

Komisja Sędziowska i .....obserwatorzy.

Rozdanie nagród i dyplomów.

Zapraszamy do obejrzenia wywiadu z organizatorami turnieju zamieszczonego na portalu Bobrowniki TV - zobacz!

 

 


 

 

IV Czerwcowy Piknik Rodzinny

Sączów - 20 czerwca 2013r.

W czwartek  20 czerwca 2013r. -  spotkaliśmy się w Zespole  Szkolno-Przedszkolnym  w Sączowie na  IV Czerwcowym Pikniku Rodzinnym.   Panowie:  Jacek Kłosiński i Leszek Fałek zorganizowali turniej gry w bule, która cieszyła się dużym powodzeniem, podobnie jak podczas ubiegłorocznego pikniku. Dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Sączowie - Pani Małgorzata Fijołek uhonorowała członków naszego Stowarzyszenia okolicznościowym dyplomem.

 

 


 

7 września 2013r.

VI Środowiskowy Piknik Rodzinny w Sączowie.


W sobotę 7 września 2013r. na Orliku w Sączowie, w wyjątkowo życzliwej, ciepłej  i miłej atmosferze  odbył  się coroczny VI Środowiskowy Piknik Rodzinny. Podczas Pikniku zorganizowano m.in. turnieje piłki nożnej, mecze siatkówki, grę w bule, oraz różnorodne zabawy dla najmłodszych a także zabawa taneczna i wiele, wiele atrakcji  i ..... niespodzianek dla wszystkich uczestników.

Członkowie naszego Stowarzyszenia -  Panie: Joanna Waler, Wiesława Furgacz oraz Panowie: Jacek Kłosiński, Leszek Fałek i Tadeusz Kańtoch zorganizowali rozgrywki gry w bule, które to cieszyły się, jak zawsze dużą popularnością.  Za życzliwość i osobiste zaangażowanie w organizację turnieju, Prezes Klubu Sportowego "Płomień"- Pan Zygmunt Gonkiewicz  uhonorował naszych członków okolicznościowym dyplomem.

Rozgrywki w bule.

Fot. J.Waler



SPORTOWY PIKNIK NA "ORLIKU."

24 maja 2014r.

Klub Sportowy "Płomień" wspólnie z Urzędem Gminy Bobrowniki  przygotował dla mieszkańców gminy wiele atrakcji.

W piekącym słońcu, odbyły się rozgrywki w siatkówkę. Niestety, kilka godzin później, turniej gry w bule rozegrano już w ulewnym deszczu. Na szczęście, mimo kapryśnej aury, nie zabrakło emocji..... i  prawdziwie rodzinnej atmosfery.  Za to wszystko serdecznie wszystkim uczestnikom dziękujemy, a zwycięzcom rozgrywek sportowych gratulujemy.

Miło nam poinformować, że w organizacji  turnieju gry w bule wzięli udział członkowie naszego Stowarzyszenia, będący jednocześnie członkami Sekcji Petanque, utworzonej  przy Klubie Sportowym "Płomień".


Fot. www.bobrowniki.com


 

14 czerwca 2014r. - SIEMONIADA


14 czerwca w Siemoni, na placu przy Gimnazjum Publicznym im. J.Piłsudskiego bawiliśmy się kolejny już raz na  Siemoniadzie. Stowarzyszenie S-PTP organizowało grę w bule, która to, mimo niesprzyjających warunków pogodowych, jak zwykle cieszyła się dużym zainteresowaniem. Nie zabrakło też wielu innych atrakcji i .... nagród dla zwycięzców konkurencji sportowych.

 

Turniej gry w bule.

Atrakcje przygotowane dla najmłodszych.

Nagrody, podziękowania .....

Fot. Jan Gwóźdź



 

6 września 2014r.

Piękna pogoda i znakomita atmosfera sprzyjała rozgrywkom sportowo-rekreacyjnym zorganizowanym na "Orliku " w Sączowie. Stowarzyszenie też miało w tym swój udział przygotowując turniej gry w bule, który tradycyjnie cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Mimo wielu atrakcji, jakie przygotowali organizatorzy chętnych do gry w bule  nie brakowało, a nagrody ufundowane przez Klub Sportowy "Płomień" zachęcały do sportowej rywalizacji.

Rozgrywki  Petanque boule.

Atrakcje przygotowane specjalnie dla najmłodszych uczestników pikniku.

Fotoreportaż przygotowała Joanna Waler.

 


 

 

SIEMONIADA - Anno Domini 2015


W sobotę - 13 czerwca 2015r. już po raz czwarty, w patio Gimnazjum Publicznego w Siemoni odbyło się spotkanie mieszkańców i przyjaciół Siemoni, zorganizowane przez sołtysa i Radę Sołecką wspólnie z Gimnazjum, Kołem Gospodyń Wiejskich, Ochotniczą Strażą  Pożarną i stowarzyszeniami :"Lepsza Gmina" i "Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość.



Dla uczestników Siemoniady organizatorzy przygotowali wiele atrakcji. M.in. gry i zabawy dla dzieci, rozgrywki w bule, miasteczko rowerowe, przejazd samochodem rajdowym, pokaz udzielania pierwszej pomocy, pokazy strażackie, kurtyny wodne itd. Były także występy  młodzieży gimnazjalnej i Siemonianek, tradycyjnie nagradzane gromkimi brawami.  Dużym zainteresowaniem cieszyły się także stoiska z pysznym jadłem siemońskim, miodem i wypiekami Pań z Koła Gospodyń Wiejskich. Występy muzyków ze Stowarzyszenia Muzyka Jutra oraz gwiazdy wieczoru - Zespołu "Przerwa na kawę" zakończyły kolejny, udany festyn rodzinny. 

Foto:U.G. Bobrowniki

Podobnie jak w latach ubiegłych, nasze stowarzyszenie zorganizowało rozgrywki rodzinne gry w bule. Mimo wielu atrakcji przygotowanych dla uczestników Siemoniady i lokalizacji bulodromu z dala od "serca" festynu, chętnych do gry nie zabrakło. Miło nam, że ta gra towarzyszka, którą propagujemy już od kilku lat organizując rozgrywki i turnieje,  cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Dla zwycięzców przygotowaliśmy  nagrody i pamiątkowe medale. Poniżej fotoreportaż autorstwa Pana Jerzego Gadaczka.


 

VIII Środowiskowy Piknik Rodzinny w Sączowie.

bb.jpg - 15.69 Kb

5 września 2015r. w Sączowie - na "Orliku"  odbył się coroczny Piknik Rodzinny.

Dla licznie zebranych mieszkańców Sączowa i okolic przygotowano wiele atrakcji. Już od wczesnych  godzin porannych  rozgrywane były mecze piłki nożnej seniorów, dzieci i młodzieży. Następnie odbyła się pokazowa lekcja boksu zawodowego,  poprowadzona przez Damiana Jonaka -  Mistrza Świata federacji WBA i IBC, która dostarczyła wiele emocji i co nie dziwi, cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Dla najmłodszych dostępne było mini wesołe miasteczko, a także gry i zabawy prowadzone przez animatora. Piknik zakończyła zabawa taneczna.

Nasze Stowarzyszenie: Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość, podobnie, jak w ubiegłym roku zorganizowało rozgrywki w bule, które  jak zwykle, cieszyły się  dużym zainteresowaniem,  zarówno starszych jak i młodszych uczestników festynu.

Fot. Joanna Waler

 


 

 

ŚRODOWISKOWY TURNIEJ WIOSENNY

7 maja 2016r - Boisko "ORLIK" w Sączowie.

7 maja 2016r. na kompleksie boisk "Orlik" w Sączowie odbył się pod patronatem wójta Gminy Bobrowniki -  Środowiskowy Turniej Wiosenny. Organizatorzy - Klub Sportowy "Płomień" przygotował rozgrywki sportowe w piłce nożnej i siatkówce.

Rozegrano również Rodzinny Turniej Gry w Bule zorganizowany i przeprowadzony przez Stowarzyszenie: Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość.

Również dla najmłodszych uczestników turnieju przygotowano wiele atrakcji - m.in. animacje sportowe, gry i zabawy zespołowe, malowanie buzi, dmuchańce itd. Podziwiać można było także młodych  adeptów Śląskiej Szkoły Tańca - Piotrka Szołtysika i Anię Musiał w pokazie tańca towarzyskiego. Wieczorem  zaproszono wszystkich chętnych do wspólnej zabawy tanecznej w rytmie dysko. 

Relacja filmowa ze spotkania w Sączowie opublikowana przez Urząd Gminy Bobrowniki na You Tube - oglądaj!


 

 

SIEMONIADA - 2016r.


Jak co roku - tym razem 11czerwca - sołtys Siemoni wraz z Radą Sołecką,  a także   Gimnazjum Publiczne w Siemoni, Koło Gospodyń Wiejskich, Ochotnicza Straż Pożarna, Dom Kultury w Siemoni oraz Stowarzyszenia:  "Lepsza Gmina" i  "Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość" zaprosili mieszkańców Siemoni a także gości, przyjaciół i znajomych z okolicznych sołectw do wspólnej zabawy. Tym samym spotkaliśmy się w patio Gimnazjum Publicznego w Siemoni już po raz piąty!



Dla uczestników spotkania przygotowano wiele atrakcji m.in. występy uczniów Gimnazjum Publicznego w Siemoni, zespołu śpiewaczego "Siemonianki, "pokazy strażackie, gry i zabawy sportowe, animacje dla dzieci, przejażdżka kucykiem, konkursy (m.in. Masterchef Junior), stoiska z pysznym jadłem siemońskim, miodem i wypiekami Pań z Koła Gospodyń Wiejskich. Wszystko przy muzyce zespołu Aplauz sixty plus.

Zarząd Stowarzyszenia S-PTP, jak co roku, przygotował rozgrywki, cieszącej się coraz większym zainteresowaniem gry - Petanque boule. Mimo wielu atrakcji przygotowanych przez organizatorów, nie zabrakło chętnych do wspólnej zabawy. Miła atmosfera sprzyjała sportowej  rywalizacji i niezależnie od wyniku, wszyscy byli zadowoleni i radośni. Oczywiście - zwycięzców rozgrywek nagrodziliśmy słodkimi upominkami.

Gwiazda wieczoru -  Norbert Dudziuk, znany wszystkim jako  Norbi - został entuzjastycznie przyjęty przez licznie zgromadzoną publiczność, która rozbawiona i roztańczona, potem długo jeszcze bawiła się  z zespołem "Muzyka Jutra".


"Aplauz sixty plus"                                     "Norbi"                                   "Muzyka Jutra"

To z całą pewnością był udany dzień - tym razem nawet pogoda dopisała. Było miło, radośnie i rodzinnie. A także ... smacznie, dzięki smakowitościom przygotowanym przez organizatorów. Najmłodsi zostali obdarowani słodkościami, zaś uczestnicy gier i konkursów otrzymali nagrody rzeczowe. Mamy nadzieję, że wszyscy, nie zależnie od wieku, byli zadowoleni i usatysfakcjonowani i że zobaczymy się z Państwem znowu  za rok! Już dziś serdecznie zapraszamy!


 

 

 

3 września 2016r. na kompleksie boisk sportowych "Orlik" odbył się już po raz dziewiąty piknik środowiskowy, zorganizowany przez zarząd Klubu Sportowego "Płomień Sączów".

Od samego rana, przy pięknej, słonecznej pogodzie odbywały się gry w piłę nożną, najpierw grali seniorzy, potem już boisko opanowali juniorzy z UKS Bobrowniki i Płomienia Śączów.

Po południu  - członkowie zarządu Stowarzyszenia: "Siemonia - Przeszłość Teraźniejszość Przyszłość,podobnie jak podczas poprzednich edycji pikniku, przeprowadzili  rozgrywki gry w bule. Jak zwykle chętnych do gry nie brakowało. Po zaciętej rywalizacji wyłoniono zwycięzców. Zdobywcy pierwszych trzech miejsc otrzymali pamiątkowe puchary i sportowe gadżety.

Miło nam poinformować, że II miejsce w turnieju wywalczyli : Karolina Furgacz i Marek Pałasiński - członek naszego stowarzyszenia. Wszystkim wyróżnionym serdecznie gratulujemy!

Fot. J. Waler

Jak co roku, również na  najmłodszych czekało mnóstwo atrakcji - m.in. dmuchańce, kule wodne oraz animacje organizowane przez firmę "Olimpijski Dzieciak".

Fot. J.Waler


Dla wszystkich obecnych organizatorzy przygotowali poczęstunek w postaci stołu kawowego z ciastami przygotowanymi przez Rodziców uczniów szkoły z Sączowa. Można było także spróbować smakołyków przygotowanych przez firmę kateringową z Celin. A było w czym wybierać - pieczonki, żurek, kiełbaski i kaszanka z kapustą.

Fot.J.Waler

Było więc nie tylko smacznie, ale także wesoło. A o to zadbał  gość specjalny - góralska kapela wokalno-muzyczna "Spod Grojca", która świetnie bawiła publiczność, zachęcając do wspólnego śpiewania i nauki tańców góralskich. Natomiast już wieczorem,  rozbawiona i roztańczona publiczność mogła  bawić się i tańczyć przy muzyce z konsoli disc jokeya.

Fot. J.Waler


Już dziś zapraszamy za rok - na Jubileuszowy X Piknik Środowiskowy!

 


 

IV WIOSENNY TURNIEJ SPORTOWY

18 maja 2019r

Miejsce: Kompleks boisk sportowych "Orlik" Sączów ul. Wolności 31

Program:

10:00 Turniej piłki nożnej dla dorosłych,

12:00 Turniej piłki siatkowej dla dorosłych,

13:00 Turniej gry w bule

15:00 Turniej piłki nożnej dla dzieci


Na tym, corocznie organizowanym turnieju pojawiło się wielu uczestników, którzy postawili na dobrą zabawę i zdrową rywalizację. Tym razem wyjątkowo dopisała, kapryśna w poprzednich latach pogoda.

Sportową sobotę rozpoczął mecz piłki nożnej w kategorii dorosłych. Pasjonująca i zacięta gra zakończyła się sukcesem KS Płomień Sączów. Po piłce nożnej przyszedł czas na rozgrywki siatkarskie. W szranki stanęli między innymi pracownicy Gminy Bobrowniki. Pierwsze miejsce zajęła drużyna z Dobieszowic, drugie  zajęli przedstawiciele gminy, na trzecim uplasował się Kiss Bobrowniki.

Kolejnym punktem programu był mecz piłki nożnej w kategorii dziecięcej. I tu zwyciężyła drużyna Skrzatów Płomienia Sączów. W międzyczasie przy boisku, odbywały się rozgrywki rodzinnej gry w bule. Dyscyplina ta, promowana od kilku już lat przez nasze Stowarzyszenie, cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród mieszkańców gminy Bobrowniki i tak też było tym razem. Do rywalizacji przystąpiły drużyny nie tylko z naszej gminy ale także z Wojkowic i Piekar Śląskich.

Dla uczestników wiosennego pikniku przygotowano wiele atrakcji. Najmłodsi mogli spędzić miło czas w towarzystwie animatorów, którzy przygotowali dla nich wiele niespodzianek.  Dla wszystkich zarejestrowanych uczestników przewidziano smaczny poczęstunek oraz nagrody. Mamy nadzieję, że wspólnie spędzony czas nie tylko dostarczył wszystkim miłych wrażeń ale pozwolił także na bliższe poznanie się i ... że za rok z ogromną przyjemnością spotkamy się znowu.



Zapraszamy do obejrzenie relacji z imprezy - zobacz!